PiS o powodach wysokich cen usług telekomunikacyjnych w Polsce

opublikowano: 2003-11-19 16:49

PAP: Zbyt wolna liberalizacja rynku telekomunikacyjnego oraz słaba pozycja regulatora tego rynku, Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP), sprawiają, że usługi telekomunikacyjne w Polsce są znacznie droższe niż w krajach UE - uważają eksperci zaproszeni na konferencję klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.

"Należy zastanowić się, czy poprawić prawo telekomunikacyjne, czy lepiej egzekwować już istniejące" - powiedział na środowej konferencji w Warszawie poseł PiS Wiesław Walendziak. Była to pierwsza z cyklu konferencji programowych PiS o tematyce gospodarczej.

Zaproszeni przez PiS eksperci zwracali uwagę, że decyzje URTiP powinny być podejmowane na podstawie badań ekonomicznych i długotrwałej strategii. Tymczasem Urząd nie ma, ich zdaniem, takiej strategii.

"Istnienie regulatora jest obecnie obojętne dla rynku. Procedury trwają bardzo długo i nie są respektowane" - powiedziała Anna Streżyńska z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

Piotr Brudnicki, specjalista w zakresie prawa telekomunikacyjnego z kancelarii Grynhoff, Hałaziński, Woźny, także zauważa "bierność regulatora". Brudnicki poinformował, że np. TP SA nie wykonywała decyzji URTiP przez kilkanaście miesięcy, utrudniając dostęp do rynku operatorom alternatywnym, m.in. przez spowalnianie negocjacji.

Według niego, stawki, których TP SA domaga się od operatorów niezależnych za korzystanie ze swojej sieci, są średnio o 30-40 proc. wyższe niż w krajach UE, a negocjacje w tym zakresie są często przedłużane nawet do kilku lat, zamiast trwać 2-3 miesiące.

Jak wynika z danych Instytutu III Rzeczpospolitej, w połączeniach międzymiastowych prawie 92 proc. abonentów korzysta z usług TP SA, a operatorzy alternatywni mają tylko 8,3 proc. udziału w rynku tych połączeń, w tym NOM - 1,3 proc., Tele 2 - 1,2 proc., Energis - 2,2 proc. Netia 1 - 3,6 proc. (badano połączenia wychodzące z sieci TPSA).

Zdaniem Macieja Jańca z Instytutu liberalizacja rynku usług telekomunikacyjnych odbywa się zbyt wolno.

"Możliwość korzystania z operatorów alternatywnych bardzo powoli dociera do ludzi. Liberalizacja jest nieskuteczna" - powiedział.

Po liberalizacji połączeń międzynarodowych na początku tego roku TP SA ma nadal 98,4 proc. udziału w rynku. Pozostali operatorzy mają łącznie 1,6 proc. udziału.

Przekłada się to na ceny usług telekomunikacyjnych. Choć dzięki liberalizacji spadły one od 2002 r. o 11 proc., to jednak - zdaniem Jańca - możliwe jest ich dalsze obniżanie.

Według danych Instytutu, opłaty za korzystanie z internetu w krajach UE stanowią średnio 30 proc. opłat ponoszonych w Polsce. Koszty usług telefonii stacjonarnej dla osób prywatnych są w Polsce średnio dwukrotnie wyższe niż w krajach UE. Natomiast rozmowy międzynarodowe są w Polsce pięciokrotnie droższe niż np. w Norwegii i Szwajcarii.

Jak zapowiadają posłowie PiS, wypracowaną w cyklu konferencji programowych strategię gospodarczą będą realizować w przyszłym rządzie.