Browary korzystają ze zliberalizowanej ustawy o wychowaniu w trzeźwości i wracają do czołówki największych reklamodawców. Miesiąc od wejścia w życie nowelizacji weszły do trójki największych graczy w reklamie zewnętrznej.
Czerwiec był pierwszym miesiącem obowiązywania zliberalizowanej ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Znowelizowane przepisy zniosły większość ograniczeń w reklamie piwa na billboardach i w telewizji. Nic dziwnego, że browary ostro nadrabiają dwa lata obowiązywania restrykcji.
Z raportu Media Watch wynika, że w czerwcu najwięcej na reklamę zewnętrzną wydał Carlsberg Okocim — 1,84 mln zł (dane bez rabatów). Kompania Piwowarska (Lech, Tyskie) przeznaczyła na ten cel 1,55 mln zł, a Grupa Żywiec 1 mln zł.
— Piwo to produkt sezonowy i browary wydają najwięcej na jego reklamę latem. Ale ostatni wzrost wpływów z reklam piwa zawdzięczamy głównie liberalizacji ustawy — potwierdza Janusz Malinowski, prezes Stroer out of home media.
Przed wprowadzeniem zakazu reklamy piwa na nośnikach reklamy zewnętrznej browary były największym reklamodawcą w tym sektorze mediów. Popyt ze strony browarów był tak duży, że firmy outdoorowe specjalnie na ich potrzeby stawiały nowe billboardy.
— Zainteresowanie reklamą zewnętrzną ze strony browarów rośnie, ale nie sądzę, żeby powtórzył się boom sprzed dwóch lat — mówi Cezary Tucholski, członek zarządu spółki Town & City II.
Wzrosła też aktywność browarów w telewizji. W czerwcu wszystkie stacje wyemitowały 1,4 tys. spotów reklamujących piwo. Browary wydały na ten cel 17,2 mln zł (dane cennikowe). Najwięcej wyłożyła Grupa Żywiec — 6,3 mln zł. Dla porównania, największy telewizyjny reklamodawca w czerwcu — Nestle Polska — wydał blisko 30 mln zł.