Sesja na amerykańskich giełdach rozpoczęła się wzrostem indeksów. To zasługa optymistycznego raportów Texas Instruments, Coca Coli i Pfizera. Nastroje tonuje jednak niewielki wzrost cen na rynku ropy i mieszane dane makro.
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) wzrosły w marcu o 0,7 proc. wobec prognozowanego przez analityków wzrostu o 0,6 proc. Wyższa wartość to głównie zasługa wysokich cen energii, inflacja bazowa pozostała bowiem w ryzach i wyniosła 0,1 proc.
Mocniej od oczekiwań zmniejszyła się natomiast liczba nowych budów. 17,6-proc. spadek jest największy od stycznia 1991 r.
Sytuację uratowały raporty kwartalne. Po poniedziałkowej sesji pochwalił się swoimi dokonaniami producent chipów – Texas Instruments. Firma, której produkty obecne są niemal w co drugim telefonie komórkowym odnotowała w I kwartale 12-proc. wzrost zysku netto. Symbolicznie wzrosła jednak sprzedaż. Spółka uspokoiła jednak rynek deklaracją, że w obecnym kwartale wzrosła liczba zamówień. Rosnące o blisko 6 proc. notowania TI znalazły naśladowców w postaci Intela i AMD.
W średniej Dow Jones udanie prezentuje się znany producent napojów, koncern Coca Cola. I to mimo niejednoznacznych wyników. Firma odnotowała w pierwszych trzech miesiącach 2005 r. spadek zysku netto. Gracze i analitycy zwrócili jednak uwagę na fakt, że po wyłączeniu pozycji jednorazowych zysk wzrósł do 47 centów na akcję. Specjaliści szacowali jego wartość na 43 centy. Również wyższa od oczekiwań okazała się sprzedaż.
Na wartości zyskują papiery producenta farmaceutyków – Pfizera. Największa tego typu spółka na świecie odnotowała zysk przekraczający szacunki analityków.
Na cenzurowanym znalazły się natomiast papiery General Motors, gdyż spółka straciła z powodu słabej sprzedaży na północnoamerykańskim rynku ponad 1 mld USD.