
Zmiany świadomości oraz potrzeb pracowników i wchodzące jednocześnie w życie udogodnienia prawne sprawiają, że rynek benefitów żywieniowych znacząco zwiększa swoją wartość.
Rynek benefitów żywieniowych zwiększył swoją wartość aż o około 40 proc. w 2023 r. Skąd ten wzrost?
Arkadiusz Rochala: Powodów jest co najmniej kilka. Zmiany zachodzą z jednej strony na poziomie świadomości i potrzeb, a z drugiej wiążą się z nowymi udogodnieniami prawnymi, które pojawiły się na przestrzeni ostatniego półtora roku. Podniesienie od września kwoty zwolnionej z oskładkowania dofinansowania posiłków w pracy do 450 zł na jednego pracownika stało się kolejną, dużą zachętą dla pracodawców. Szacujemy, że pracownik zaoszczędzi na ZUS 1070 zł w skali roku, a pracodawca – 1106 zł rocznie na jednego pracownika. To połączenie korzyści firmowych, optymalizacji fiskalnych i zwiększonej siły nabywczej pracowników, którzy coraz częściej oczekują takiego rodzaju wsparcia. Aż 80 proc. pracowników, wg badania PBS, chciałoby otrzymywać od swojego pracodawcy regularne dofinansowanie posiłków. Dzięki temu mogą zadbać o zdrowe nawyki i regularne odżywianie bez konieczności samodzielnego przygotowywania jedzenia, a przy tym zaoszczędzić czas i środki, co w dobie wysokich cen stanowi ogromny atut.
A jakie są prognozy na 2024 r.?
Spodziewamy się jeszcze większego tempa wzrostu rynku benefitów żywieniowych, na poziomie 50–60 proc. To naturalna konsekwencja związana ze zmieniającymi się oczekiwaniami pracowników i pracodawców.
Aż 45 proc. zatrudnionych uznaje zwiększenie wartości i ilości benefitów za najbardziej preferowaną formę wsparcia od pracodawcy. Dużą rolę odgrywa też zmiana przepisów dotyczących dofinansowania posiłków i doprecyzowanie w obecnym brzmieniu rozporządzenia miejsca ich nabywania. Prawo jasno mówi o tym, że pracownicy mogą nabywać posiłki zarówno w punktach gastronomicznych, jak i sklepach spożywczych, co odpowiada aktualnym nawykom konsumenckim. Obserwujemy, że stale rośnie dostępność posiłków w placówkach handlowych, a konsumenci, z uwagi na oszczędność, coraz częściej po nie sięgają. Według raportu PMR Handel produktami food-to-go w Polsce 2022 ponad 85 proc. Polaków korzysta z dań gotowych, których zakupu dokonuje głównie w sklepach i sieciach detalicznych. To szczególnie istotne w przypadku małych miejscowości, gdzie dostępność punktów gastronomicznych jest ograniczona. Dzięki różnorodności pracownicy zyskują większą elastyczność i szerszy wybór.
Co sprawia, że nowoczesne karty na posiłki zyskują przewagę nad innymi świadczeniami pozapłacowymi?
Karta Pluxee Lunch to bardzo elastyczny benefit, dopasowany do różnorodnych potrzeb i preferencji. Można z niego korzystać w dowolnym miejscu, również za granicą. Pracując stacjonarnie, zdalnie, hybrydowo czy będąc w podróży służbowej. Za pomocą intuicyjnej aplikacji Pluxee można zarządzać środkami w szybki i bezpieczny sposób, do dyspozycji użytkowników jest również intuicyjna wyszukiwarka punktów akceptujących kartę. Z kolei pracodawcy i działy HR zyskują wsparcie i odciążenie w swojej pracy, mogą liczyć na szybką dostawę kart i liczne usprawnienia organizacyjne.
„Przyjemności codzienności” – tak brzmi hasło marki Pluxee. Benefity żywieniowe również wpisują się w koncepcję przyjemności?
Zależy nam, by budować świadomość wokół tego, jak istotne jest tworzenie przyjaznej, zdrowej atmosfery pracy, zwłaszcza że w Polsce kultura lunchowa nie jest jeszcze w pełni ukształtowana. Tymczasem lunchowanie, np. dzięki karcie ufundowanej przez pracodawcę, jest pozytywnym doświadczeniem i momentem, w który wpisują się różne wymiary przyjemności: przyjemność społeczna (poprzez bycie z ludźmi), przyjemność z odpoczywania, przyjemność płynąca z poczucia, że zadbało się o swoje potrzeby. Dla pracodawców to z kolei przyjemność obserwowania, jak dobre rozwiązania wpływają na energię, zaangażowanie i dobrostan zatrudnionych. A przy tym można cieszyć się oszczędnościami firmowymi. Dziś wiele osób doświadcza coraz większego przemęczenia, stresu, obciążenia zadaniami, rozproszenia… Dlatego warto zadbać o „więcej”, ale w pozytywnym wymiarze, traktując benefity żywieniowe jako codzienną podwyżkę przyjemności.