Tylko 12 proc. pracowników deklaruje, że zaakceptowałoby ofertę pracy, która nie spełnia ich oczekiwań finansowych. Większość przekonałyby jednak różne zachęty, w tym model pracy dopasowany do indywidualnych preferencji (44 proc.) oraz jasna ścieżka kariery i możliwości rozwoju (po 29 proc. wskazań) – wynika z sierpniowego raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości „Rynek pracy, edukacja, kompetencje”. To oznacza, że dla Polaków ważniejsza jest pensja niż benefity. Z drugiej strony nie można lekceważyć świadczeń pozapłacowych, bo wielu Kowalskich uważa je za niezbędne uzupełnienie wynagrodzenia – coś, co może przesądzić o zatrudnieniu się w danej firmie lub odejściu z dotychczasowej.
Badania wskazują, że pieniądze nie motywują nas do pracy, jeśli zarabiamy tyle, że wystarczy nam na realizację podstawowych potrzeb. Gdy nie musimy martwić się o swój byt materialny, istotniejsze są dla nas takie czynniki, jak osiąganie celów, poczucie szczęścia i spełnienia, postęp i rozwój, dobre relacje, robienie rzeczy, które mają znaczenie i sens – wymieniają psycholodzy behawioralni.
Szkopuł w tym, że coraz więcej gospodarstw domowych ma problem z realizacją podstawowych potrzeb i dlatego zarobki znów wysunęły się na czoło motywatorów. Zerknijmy na badanie przeprowadzone przez Pracuj.pl: 40 proc. Polaków i 51 proc. Polek deklaruje, że obecne pobory nie zapewniają im bezpieczeństwa. 56 proc. respondentów starało się o podwyżkę w ostatnim roku. 72 proc. uzasadniało swoją prośbę wysoką inflacją. W większości wypadków szefowie zgadzali się na wyższą pensję. Wygląda jednak na to, że ich hojność się kończy. Według raportu Hays Poland 78 proc. przedsiębiorstw podniosło płace w pierwszym półroczu, ale w drugim chce to zrobić tylko 40 proc. firm.
Świadczenia pracownicze (inaczej benefity) to elementy wynagrodzenia, które podnoszą poziom życia pracowników. Uzupełniają różne formy płacy finansowej i są ważną częścią wynagrodzenia całkowitego.
Na bogato…
Niektórzy pracodawcy odmawiają pracownikom podwyżek z powodu ograniczeń budżetowych lub trudnej sytuacji finansowej firmy. Inni uważają, że wzrost wynagrodzeń nie jest skutecznym sposobem na motywowanie zatrudnionych, bo jego efekt szybko się wyczerpuje. Stawiają na świadczenia pozapłacowe, które mogą pomóc zatrudnionym w pokrywaniu codziennych wydatków. Są również organizacje, które płacą konkurencyjnie i jednocześnie próbują wyróżniać się na rynku atrakcyjnymi benefitami. Należy do nich technologiczna spółka e-point, która nie ogranicza się do standardowych dodatków, jak karta sportowa, opieka medyczna i ubezpieczenie grupowe, lecz zapewnia także rehabilitację i masaże w swojej siedzibie.
– Zajęcia są dostępne dla wszystkich chętnych. Prowadzą je doświadczeni specjaliści w specjalnie przygotowanej sali ćwiczeń, którzy pojawiają się, kiedy tylko zgłaszamy zapotrzebowanie na ich usługi. W ten sposób dbamy o zdrowie i samopoczucie pracowników już od ponad 10 lat – mówi Iwona Wielgasiewicz, dyrektor HR w firmie e-point.
Taki odsetek respondentów badanych przez Hays Poland deklaruje satysfakcję z wynagrodzenia, to o 3 pkt proc. mniej niż w styczniu. 24 proc. niezadowolonych planuje zmianę pracy.
Inną formą wspierania kadr są gildie zainteresowań, które zrzeszają pracowników mających wspólne pasje.
– Na razie działa siedem grup, w tym rakietowa, podróżnicza i żeglarska. Takie inicjatywy sprzyjają integracji pracowników z różnych działów oraz aktywności fizycznej, np. wędrówkom czy grze w squasha – informuje Iwona Wielgasiewicz.
Rehabilitacja, masaże i gildie zainteresowań, podobnie jak barista w biurze i tajskie lody, wpisują się w nową tendencję na rynku świadczeń pozapłacowych, która polega na wzmacnianiu pozytywnych emocji i przyjemnych doświadczeń i wolności wyboru. Specjalizują się w tym Pluxee, fintech wyodrębniony z międzynarodowej Grupy Sodexo. Jego flagowym produktem jest karta Pluxee, którą beneficjent można płacić w Polsce, za granicą i online za to, czego najbardziej pragnie. Dla każdego jest to coś innego: ulubione smaki kulinarne w przerwie lunchowej, wspólne wyjście do kina ze znajomymi, rozrywka w rodzinnym gronie czy prezent świąteczny.
Z perspektywy pracodawców i branży HR dbanie o pozytywne momenty, wyzwalanie uśmiechów, docenienia to skuteczne sposoby na budowanie wyróżniającego się środowiska pracy. To też istotny element strategii retencyjnej w czasach, gdy utrzymanie zaangażowania pracowników staje się wielkim wyzwaniem.
…i skromnie
W dziedzinie benefitów dominują dwa podejścia: jedno promuje luksusy, drugie to, co absolutnie niezbędne. Dla 62 proc. pracowników są to pakiety zdrowotne, dla 42 proc. dopłaty do wypoczynku, a dla 41 proc. bezpłatny transport do pracy – wynika z badania Centrum Medycznego Enel-Med.
– Wielu ludziom trudno coś zaoszczędzić, z trudem opłacają rachunki, rezygnują z delikatesów na rzecz dyskontów. Nie myślą o luksusach czy samorealizacji, raczej o przetrwaniu kryzysu w miarę dobrej kondycji. Sen z powiek spędzają im nieuregulowane raty kredytu. W tej sytuacji najbardziej pożądanymi dodatkami są te, które odciążają budżety pracowników – komentuje Adam Bodziak, zarządzający agencją Green Light PR.
Według niego oryginalność ma znaczenie. Organizacje, które oferują nietypowe benefity, tworzą atrakcyjny wizerunek pracodawcy i odróżniają się od konkurencji. Jednak gdy rodzinom trudno związać koniec z końcem, lepiej się skupić na zapewnieniu podstawowych świadczeń, które są bardziej potrzebne i doceniane przez pracowników. Benefity – dodaje – są także korzystne finansowo, bo pracodawca może uzyskać lepsze warunki cenowe, kupując usługi w pakiecie dla całej firmy.
– Abonament na obiady dla kilkudziesięciu osób jest tańszy niż pojedyncze zamówienia cateringowe. Inny przykład to prywatna służba zdrowia: niejednego z nas nie byłoby stać na wizyty lekarskie, badania i zabiegi, o czym nawet nie myślimy, korzystając z przychodni czy szpitala, który zapewnia nam firma – tłumaczy Adam Bodziak.
A jak przyciągnąć i zatrzymać pracowników mogą firmy, które nie grzeszą zasobnością? Lista niskobudżetowych i darmowych benefitów jest długa: praca zdalna, piątki bez krawata, wydłużona przerwa lunchowa, pokój dla matki z dzieckiem albo możliwość przyjścia do biura z psem lub dzień wolny w urodziny.
– Unikatowe świadczenia kojarzą się nam z ogromnymi budżetami. Czasem jednak tanie rozwiązania są najlepsze. Natomiast te wymyślne i drogie nie zawsze trafiają w oczekiwania ludzi i bardziej irytują niż cieszą – zwraca uwagę Katarzyna Janczuk, trenerka biznesu.
Podsumujmy: wielu pracowników marzy o podwyżce, ale z powodu trudnej sytuacji finansowej nie każdy pracodawca może ją przyznać. To wcale nie musi oznaczać, że zatrudnieni są na przegranej pozycji. Niekiedy bardziej opłaca się rozmawiać o dodatkach pozapłacowych. Swoją troskę o ludzi firma może wyrazić na wiele sposobów. Ograniczeniem jest wyobraźnia, nie budżet.
Autorzy raportu Randstad Employer Brand Research 2023 wskazali trzy czynniki atrakcyjności zatrudnienia w Polsce:
3. Reputacja pracodawcy
Najniższe miejsce podium zajęła reputacja pracodawcy, na którą wskazało 44 proc. badanych pracowników. Przed pandemią był to jeden z rzadziej wymienianych argumentów za wyborem danego miejsca pracy (9-25 proc. w latach 2016-19), ale od 2020 r. jego znaczenie wzrasta.
2. Atmosfera, stabilność, rozwój
Lepiej od reputacji pracodawcy respondenci ocenili przyjazną atmosferę pracy (64 proc.), stabilność zatrudnienia (62 proc.) i możliwość rozwoju kariery (58 proc.). Pracownicy coraz częściej wskazują także na możliwość udziału w szkoleniach – podczas gdy w latach 2016-18 był to istotny czynnik dla 20-26 proc. ankietowanych tegoroczny wynik to 50 proc.
1. Pensja i dodatki
Zwycięzcą rankingu okazały się atrakcyjne wynagrodzenie i benefity z 73 proc. wskazań. Na pierwszej pozycji w badaniach firmy Randstad element ten utrzymuje się nieprzerwanie od 2016 r. Jednak w ostatnich trzech latach jego przewaga zauważalnie zmalała w stosunku do innych wskaźników.