Pokazać się z jak najlepszej strony

Marta Bellon
opublikowano: 2009-09-22 00:00

Wszystkim wystawcom w ogromnej hali zależy na tym samym — chcą się wyróżnić, żeby klient nie przeszedł obojętnie.

Dostawcy wyposażenia mają w ofercie nowości i klasykę

Wszystkim wystawcom w ogromnej hali zależy na tym samym — chcą się wyróżnić, żeby klient nie przeszedł obojętnie.

Teraz, kiedy budżety promocyjne firm skurczyły się w wyniku kryzysu, stało się to jeszcze trudniejsze.

Spójrz na nas!

Wybór właściwego systemu wystawienniczego może zdecydować o tym, czy potencjalny klient zatrzyma się przy stoisku, nawiąże kontakt wzrokowy, sięgnie po katalog z ofertą.

Firmy uważniej przyglądają się teraz każdej wydawanej złotówce, zmieniają się też ich oczekiwania wobec produktów wystawienniczych.

— Wystawcy nie rezygnują z uczestnictwa w targach, ale decydują się np. na mniejsze stoiska, prowadzą bardziej precyzyjne działania marketingowe. Organizuje się mniejsze imprezy, na których spotykają się specjaliści z branży. Firmy spotykają się twarzą w twarz z klientem. Przekłada się to na charakter wystaw. Rośnie rola stoisk mobilnych, które służą do wielokrotnego wystawiania. Często są powtarzalne, ich trzon na ogół się nie zmienia — mówi Jacek Kisiała z firmy Extend Vision, dostarczającej systemy wystawiennicze.

Logo pod pachą

Dostawcy przyznają, że klienci zamawiają teraz przede wszystkim tradycyjne rozwiązania wystawiennicze.

— Największym zainteresowaniem cieszą się standardowe modele typu rollup i popup. Mieszczą się pod pachą, można je złożyć do małej paczki, a później łatwo rozłożyć. Przy wyborze modelu stoiska jedni klienci kierują się ceną, dla innych ważniejszy jest termin — mówi Przemysław Łada z firmy Expo Systemy.

Wtóruje mu przedstawiciel grupy projektantów Perfect Design, zajmującej się kreowaniem wizerunku firm na imprezach targowych.

— Teraz firmy starają się aranżować stoiska za jak najmniejsze pieniądze, dlatego największym zainteresowaniem cieszą się rozwiązania modułowe. Indywidualne wykonuje się rzadziej — wyjaśnia przedstawiciel Perfect Design.

Choć wystawcy chętniej sięgają po sprawdzone rozwiązania, na rynku wciąż pojawiają się nowości. Niektóre firmy dostają nietypowe zamówienia. Jednym z trendów na rynku produktów wystawienniczych jest stosowanie coraz większych formatów reklamowych, terminali audio-wideo i urządzeń multimedialnych.

— Nowością jest tzw. druk soczewkowy, który daje efekt trójwymiarowy. Na stoiskach pojawiają się też coraz większe monitory. Wyświetlanie filmów na standardowych urządzeniach już nikogo nie dziwi, dlatego niektórzy wykorzystują terminale audio-wideo, często z wbudowanym w monitor komputerem, wyposażone w technologię dotykową. Dzięki temu treści są w pełni interaktywne, a odbiorca wszystkie informacje otrzymuje błyskawicznie za jednym dotknięciem. Niemal wszystkie technologie informacyjno-informatyczne i multimedialne, mające szerokie zastosowanie w wystawiennictwie i reklamie, ewoluują w kierunku pełnej interaktywności — tłumaczy Marek Miśtal z firmy Print-a-Display, dystrybutora systemów wystawienniczych i produktów ekspozycji reklamowej.

Producenci, dystrybutorzy i wystawcy uważnie śledzą rynek, dlatego ciągle pojawiają się na nim produkty wykorzystujące coraz bardziej zaawansowane technologie.

— W niedalekiej przyszłości hitem będą zapewne systemy prezentujące obraz o znacznie większej skali. Monitory o przekątnej 70 i 80 cali staną się normą. Będą to produkty typu all-in-one z monitorem dotykowym i komputerem — przewiduje Marek Miśtal.

Jak z samochodem

Kiedy bardziej zamożni wystawcy wykorzystują najnowszą technologię, firmy z mniejszym budżetem sięgają po sprawdzone systemy, takie jak rollupy i ściany wystawiennicze, których konstrukcja również pozwala na pewne innowacje.

— Są stosunkowo skutecznym i przede wszystkim tanim sposobem prezentacji. W tej grupie produktów coraz częściej stosuje się ich wersje w dużym rozmiarze, np. rollupy w formacie 300 cm szerokości, które do niedawna nie były w ogóle dostępne. Ze względu na niskie koszty tego typu rozwiązań, znów do łask wracają systemy produkowane w Polsce lub innych krajach europejskich. Od około 10 lat aż 95 proc. światowej produkcji systemów wystawienniczych importuje się z Chin. Ostatnio obserwujemy wzrost zapotrzebowania na ekskluzywne wersje tych produktów — wyjaśnia Marek Miśtal.

Wystawcy mają do wyboru samorozkładające się stoiska i takie, których budowę powierza się specjalistom.

— Te pierwsze można wykorzystywać na wielu imprezach. To pierwsze narzędzie marketingowe przy wprowadzaniu produktu i prezentacji potencjalnym klientom. Jednak wybór satysfakcjonującego systemu nie jest prosty. Na zdjęciu wyglądają one podobnie, dopiero ich niewidoczna część — konstrukcja decyduje o funkcjonalności, estetyce i trwałości systemu wystawienniczego. Podobnie jak pod maską tego samego samochodu mogą być zupełnie różne silniki, które wpływają na zadowolenie klienta. Firmy, które wystawiennictwo traktują jako ważny element swojej działalności, budują rozbudowane stoiska — dodaje Jacek Kisiała.

W branży wystawienniczej, tak jak w każdej innej, ważne jest odświeżanie wizerunku.

Jacek Kisiała zwraca uwagę, że kluczem do sukcesu jest prezentowanie nowości. Zdarza się jednak, że to, co wydaje się nowością z zewnątrz, po dokładnym przyjrzeniu się przypomina to, co zostało już wcześniej zaprezentowane

— W rzeczywistości zmienia się tylko opakowanie modeli, nie są to produkty całkowicie nowe, a raczej "przepakowane". Nowinki muszą się pojawiać, gdyż promowanie się bez nowości nie ma sensu — przekonuje dyrektor Extend Vision.

Marta Bellon