W rankingu Global CEO Pay Index, który porównuje średnie zarobki prezesów spółek giełdowych w 25 największych gospodarkach świata, Polska znalazła się na szarym końcu, zajmując 23. pozycję. Liderami rankingu są USA, Szwajcaria oraz Wielka Brytania, gdzie przeciętne wynagrodzenie prezesa w spółkach notowanych w głównym indeksie giełdowym wynosi powyżej 10 mln USD rocznie.
Na tym tle firmy z polskiego WIG20 nie płacą prezesom „kokosów”. Średnia wynosi tu „tylko” 0,65 mln USD. Mniej płacą tylko Chiny (0,64 mln USD) oraz Tajlandia (0,06 mln USD). Ideą autorów rankingu jest pokazanie nierówności społecznych. 650 tys. USD (2,6 mln zł) to przeciętne wynagrodzenie prezesa w spółkach z WIG20.
Polak zarabiający średnią krajową pensję musiałby pracować około 50 lat, czyli prawie całe swoje życie zawodowe od ukończenia studiów niemal do emerytury. Dla przeciętnego prezesa spółki z WIG20 to zaledwie roczne zarobki. Zarobki prezesów na całym świecie są jeszcze wyższe, jeśli porównamy je z PKB per capita, czyli w przeliczeniu na mieszkańca (wyrażonym według parytetu siły nabywczej, a więc z pominięciem wpływu kursów walutowych).
Zestawienie tych danych pozwala ocenić skalę dysproporcji społecznych. Największe różnice pomiędzy wynagrodzeniami prezesów dużych spółek giełdowych, często państwowych, a kwotą PKB na mieszkańca, są w RPA i Indiach, które pod tym względem wyprzedziły USA. „Jeśli twoim życiowym celem jest wysoko płatna posada głównego dyrektora wykonawczego, wybieraj USA.
Jeśli marzysz o tym, żeby być bogatszym niż reszta społeczeństwa, postaw na RPA i Indie. W obu przypadkach prawdopodobnie szerokim łukiem będziesz omijać Tajlandię, Chiny czy Polskę” — podsumowuje Bloomberg.