Stany Zjednoczone mogą sprzedać Polsce sześć używanych samolotów transportowych Hercules C-130K, które Wielka Brytania zwróciła producentowi, kupując nowszy model.
- Jest możliwość zakupu sześciu C-130 w Stanach Zjednoczonych, myślę, że będziemy mogli złożyć taką ofertę- powiedział w Warszawie generał Tome Walters z Departamentu Obrony USA.
Cena samolotów, które można jeszcze eksploatować przez 15 lat, wraz ze szkoleniem załóg i częściami zapasowymi na dwa lata wyniosłaby 40 mln dolarów. Dostawa byłaby możliwa w ciągu 16-18 miesięcy od podpisania umowy.
Generał Walters rozmawiał w Polsce z przedstawicielami ministerstw obrony, spraw zagranicznych i finansów w sprawie przetargu na bojowy samolot wielozadaniowy. Generał przekonywał do wyboru F-16 w najnowszej wersji C/D Block 50/52. Podkreślił, że rząd amerykański wspiera propozycję Lockheeda nie ze względów komercyjnych, ale "ze względów politycznych i strategiczno-wojskowych".
Generał zaznaczył jednak, że propozycja sprzedaży C-130, produkowanych przez ten sam koncern, co F-16, nie jest związana z ofertą samolotu bojowego. Wielka Brytania kupując nowsze Herculesy zwróciła samoloty wersji C-130 K koncernowi Lockheed Martin.
- Polska jest zainteresowana uzyskaniem samolotów transportowych dalekiego zasięgu. Nie mamy samolotów dalekiego zasięgu, z tym są duże kłopoty. Gdy trzeba przesyłać sprzęt na większe odległości, na przykład do bazy Bagram w Afganistanie, korzystamy z usług komercyjnych - powiedział wiceminister obrony Janusz Zemke.
Polska armia wkrótce wojsko otrzyma pierwsze trzy nowe samoloty transportowe średniej wielkości CASA C-295. Do 2005 roku ma ich być osiem. Dwusilnikowy C-295 ma ładowność 9,3 tony i może zabrać na pokład do 73 spadochroniarzy. C-295 mają zastąpić wysłużone An-26.
Przy zawarciu kontraktu na średnie transportowce zakładano, że ich uzupełnieniem będzie kilka cięższych samolotów transportowych.
DA, PAP