Opracowywany przez instytut badań gospodarczych Ifo wskaźnik nastrojów wzrósł w oszacowaniu na kwiecień 2023 r. do 93,6 pkt z 93,2 pkt w marcu. To nieco niższa wartość niż oczekiwali ekonomiści, mediana prognoz zakładała bowiem wzrost do 94 pkt.
Pozytywnie zaskoczył z kolei wskaźnik oczekiwań. Zamiast spodziewanego niewielkiego spadku ze skorygowanego do 91 pkt poziomu w marcu ten wzrósł do 92,2 pkt.
Jak podkreślił w komunikacie Ifo, niepokój niemieckiego biznesu słabnie, ale gospodarka nie może złapać głębszego oddechu i dynamiczniej się odbić.
Niemiecka gospodarka mocno dotknięta została kryzysem energetycznym, będącym skutkiem inwazji Rosji na Ukrainę i wiążącym się z tym gigantycznym wzrostem kosztów paliw i energii oraz żywności. Cierpi też, choć już w mniejszym stopniu jak w ubiegłym roku z powodu wąskich gardeł w łańcuchach dostaw. Ożywienie gospodarcze ma niejednorodny charakter. Wyraźnie rozwijają się usługi podczas gdy niemiecki sektor produkcji wielkoformatowej odnotowuje systematyczny spadek.
Na 26 kwietnia zaplanowana jest publikacja wiosennych prognoz niemieckiego rządu. Spekulacje - o których pisaliśmy w zeszłym tygodniu - mówią, że Berlin podniesie prognozę wzrostu PKB na 2023 r. z 0,2 do 0,4 proc. Nieco wolniej niż do tej pory zakładano ma rozwijać się gospodarka w przyszłym roku, korekta z 1,8 do 1,6 proc.