PORTY POTRZEBUJĄ 12 MLD ZŁ INWESTYCJI

Cezary Pytlos
opublikowano: 1998-10-27 00:00

PORTY POTRZEBUJĄ 12 MLD ZŁ INWESTYCJI

Wypadniemy z konkurencji, jeśli przeładunki nie wzrosną z 41 do 110 mln ton

SCHIZOFRENICZNE ROZDWOJENIE: Stare zarządy portów są właścicielem nabrzeży i infrastruktury, nowe natomiast mają uprawnienia do pobierania od armatorów opłat portowych, ale nie dysponują majątkiem — twierdzi Jerzy Czartowski, prezes Portu Gdynia Holding. fot. ARC

Budowa nowych terminali specjalistycznych w Porcie Gdańskim i bazy masowej w Gdyni znacznie zwiększy przeładunki kontenerowe. Nowe inwestycje dostosują strukturę naszych portów do zmieniających się trendów światowych.

Największe inwestycje w polskich portach przewiduje Port Gdański, który w ciągu dwóch lat zamierza przeznaczyć na ten cel około 600 mln zł. Za półtora roku zakończy się budowa terminalu paszowo- -zbożowego. Inwestycja pochłonie blisko 300 mln zł pochodzących z kredytów Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz amerykańsko-kanadyjskiego Royal Banku. Operatorem przyszłego terminalu będzie Saskatcheewan Wheat Poll, kanadyjskie zrzeszenie producentów zbożowych. W Porcie Północnym powstaną ponadto terminale — rudowy i chemiczny.

Ostatnio zmieniła się struktura udziałów w spółce budującej terminal rudowy. Większościowy pakiet — 56 proc. — przypadł w udziale Hucie Katowice. Do spółki wszedł także, z 9-proc. udziałem, Zarząd Portu Gdańsk, co powinno zdynamizować prace. Budowa rozpocznie się w listopadzie. Koszt tej inwestycji szacuje się na ponad 250 mln złotych. Z powodu nieporozumień udziałowców przeciąga się budowa terminalu chemicznego. Na etapie rozruchu jest natomiast terminal gazów płynnych Gas-Polu.

Renesans starego portu

Port Gdański to nie tylko zbudowany w latach siedemdziesiątych Port Północny, ale także stary port. Już w listopadzie ruszy tam pierwszy terminal kontenerowy o mocy przeładunkowej 35 tys. ton. Koszt przystosowania Nabrzeża Szczecińskiego wyniósł 24 mln zł i został sfinansowany ze środków własnych portu.

To była konieczność

— Musieliśmy zbudować terminal, bo coraz więcej towarów przewozi się w kontenerach, nawet drobnicę — mówi Jarosław Dutkowski, rzecznik Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.

W portowych planach jest budowa terminalu o znacznie większej mocy przeładunkowej, tj. 500 tys. ton. Zainteresowanie takim projektem wyraziło już ponad 20 firm — największych operatorów na świecie.

Obecnie w Porcie Gdańskim funkcjonują dwa zarządy. Nowy, powołany na mocy ustawy o portach z 1997 roku, zarządza portową infrastrukturą, stary natomiast nadal jest właścicielem majątku. Zgodnie z ustawą, do końca roku nowy zarząd przejmie kompetencje poprzedników.

Nowy zarząd powołano również w Gdyni. W rozbudowę tego portu zainwestowano już 45 mln zł. W planach na przyszły rok przewidziano kwotę 68 mln zł. Priorytetem portu jest dokończenie budowy bazy dla statków ro-ro, przewożących naczepy. Pierwszy etap budowy już został zakończony. Jej koszt wyniósł 50 mln złotych. W listopadzie ruszy terminal nawozów płynnych.

— Obecnie przez nasz port przechodzi około 10 tys. ton gazu rocznie, a po oddaniu nowego terminalu zwiększymy przeładunek do 1 mln ton rocznie — wyjaśnia Jerzy Czartowski, prezes Portu Gdynia Holding.

Zwiększą się przeładunki

System przeładunków zmienia się także w porcie Szczecin-Świnoujście. Do końca 2002 roku przeznaczono na ten cel 60 mln zł. Nowe inwestycje zwiększą przeładunek z 15 do 19 mln ton rocznie. W Szczecinie nadal jednak nie ma nowego zarządu.

— Mimo że porty to instytucje non profit i cały zysk reinwestują, konieczna jest jednak większa pomoc finansowa państwa. Bez niej nie mamy co myśleć o konkurencji z Hamburgiem czy Rotterdamem — tłumaczy Jarosław Dutkowski.

Opublikowany we wrześniu projekt rozwoju infrastruktury transportowej Ministerstwa Transportu zakłada konieczność dostosowania portów do nowych technologii w transporcie morskim. Inwestycje oszacowano na około 12 mld złotych. W ich efekcie obroty w polskich portach podwoją się, wzrastając do 110 mln ton rocznie. Jest to istotne zwłaszcza w obliczu wejścia Polski do struktur unijnych. Bez przychylnego oka państwa polskie porty będą peryferiami Bałtyku.