
Jaki będzie KGHM Tomasza Zdzikota?
Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że na jakość takiej firmy jak KGHM pracuje nie tylko prezes, ale przede wszystkim tysiące zaangażowanych pracowników. Mam świadomość, że kieruję dziś jednym z najlepszych zespołów ludzi w branży wydobywczej. Nie tylko w Polsce, ale też w ujęciu globalnym. KGHM to przecież 7. producent miedzi na świecie. Dlatego moją rolę jako prezesa wśród takiej załogi traktuję bardzo odpowiedzialnie. KGHM mogę określić bez wątpienia mianem czempiona w branży wydobywczej, a zadaniem każdego czempiona powinna być chęć stałego umacniania swojej pozycji wśród konkurentów i chciałbym, abyśmy właśnie do tego dążyli. Patrzymy na wiele obszarów, aczkolwiek jako firma z branży górniczej największy nacisk położymy na wzmocnienie naszej podstawowej działalności, jaką jest wydobycie i produkcja miedzi, srebra i złota. Jesteśmy na stałe wpisani w DNA woj. dolnośląskiego, dlatego misja „kierunek Polska” jest dla mnie wręcz oczywista, ale nie zapominam też o aktywach zagranicznych.
Dużo pan mówi o rozwoju firmy. Czy KGHM ma w planach dalsze inwestycje w produkcję i wydobycie miedzi?
Jak najbardziej. Widzimy duży potencjał do rozwoju naszych złóż miedzi w Polsce i na tym będziemy się koncentrować. Stawiamy na nasz Program Udostępniania Złoża oraz prowadzimy prace eksploracyjne w zakresie poszukiwania i rozpoznawania nowych złóż. Dobrym przykładem jest projekt Głogów Głęboki Przemysłowy, gdzie drążony szyb GG-1 osiągnął już głębokość 1348 m i jego budowa jest już ukończona. Będzie to najgłębszy szyb górniczy w całej Polsce. Jednocześnie kontynuujemy własne inwestycje optymalizujące procesy produkcyjne i zwiększające efektywność. Idziemy w kierunku wykorzystania nowych technologii w górnictwie i hutnictwie, automatyzacji, robotyzacji zgodnie z wizją KGHM 4.0. Chciałbym, żeby na tym właśnie KGHM budował swoją siłę i przewagę konkurencyjną.
Kwestia rosnących cen energii szczególnie przykuwa uwagę dużego przemysłu. Jak KGHM zamierza sobie poradzić z tym wyzwaniem? Czy receptą mogą być inwestycje we własne źródła energii?
Zakłady KGHM zużywają rocznie 3 TWh energii rocznie, co stawia spółkę na drugim miejscu wśród wszystkich konsumentów energii elektrycznej w Polsce. Jej koszt ma zatem dla nas istotne znaczenie. Oczywiście nie da się przewidzieć wszystkich zawirowań na rynku energii, ale wydarzenia z ostatniego roku, a zwłaszcza rosyjska agresja na Ukrainę, nie pozostawiają wątpliwości, że zadaniem odpowiedzialnego menedżera w tak dużej i strategicznej dla gospodarki firmie, jaką jest KGHM, powinno być zapewnienie stałej w dostawach i optymalnej kosztowo energii elektrycznej. Dlatego chcemy konsekwentnie realizować cele, które postawiliśmy sobie w strategii. Planujemy, że do 2030 r. połowa naszego zapotrzebowania na energię elektryczną będzie pochodziła z własnych źródeł. Stale zwiększamy też udział OZE w naszym miksie energetycznym i już w przyszłym roku nasza chilijska kopalnia Sierra Gorda będzie w pełni zasilana ze źródeł odnawialnych. Śledzimy uważnie trendy w energetyce i przyglądamy się możliwości m.in. wykorzystania małych reaktorów jądrowych. Jako pierwsi w Polsce złożyliśmy wniosek o ocenę tej technologii do Państwowej Agencji Atomistyki. Jest to jednak na razie projekt w fazie badawczo-rozwojowej.
W czasie pracy w Ministerstwie Obrony Narodowej i Poczcie Polskiej zajmował się pan rozwojem projektów związanych z cyberbezpieczeństwem. KGHM to jednak firma z branży przemysłowej, o nieco innej specyfice pracy i procedurach działania. Czy widzi pan możliwość wykorzystania doświadczenia w obszarze cyberbezpieczeństwa w nowej roli?
Współczesny przemysł wydobywczy to nie tylko ciężkie koparki, ciasne i ciemne korytarze czy kilofy. KGHM to firma XXI wieku, korzystająca z najnowszych zdobyczy technologicznych na wszystkich etapach produkcji. Kilometry światłowodów, oprogramowanie do predykcji zdarzeń górniczych, koparki sterowane tabletami czy system czujników monitorujący stan maszyn to innowacje, które są już codziennością w KGHM. Dzięki pracy Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji dysponujemy bazą Big Data, która umożliwia analizowane danych i szukanie rozwiązań usprawniających produkcję. W Centrum Analityki KGHM prowadzimy intensywne prace nad rozwojem maszyn wykorzystujących zawężoną sztuczną inteligencję. Żeby lepiej wyobrazić sobie skalę innowacyjności tego projektu, powiem, że takie rozwiązanie jest dziś stosowane np. w Formule 1. Jednak wraz z postępującą cyfryzacją górnictwa i hutnictwa musimy równolegle myśleć, jak skutecznie przeciwdziałać zagrożeniom związanym m.in. z cyberatakami na naszą infrastrukturę. Nie zapominajmy też, że tuż za polską granicą trwa konflikt zbrojny, a ataki z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych mogą stanowić formę wywierania presji na państwa europejskie wspierające Ukrainę. Chciałbym podkreślić, że KGHM ma duże doświadczenie w walce z zagrożeniami ze świata cyber i chcemy się tym doświadczeniem dzielić z innymi. Niedawno zakończyliśmy tzw. Cyber Poligon, czyli warsztaty dla firm z branży energetycznej i wydobywczej, podczas których wspólnie przechodziliśmy przez wirtualne scenariusze rzeczywistych zagrożeń.
KGHM to niezwykle ważna firma dla woj. dolnośląskiego i jego mieszkańców. Czy ma pan swoją receptę na dobre sąsiedztwo?
Relacje KGHM z otoczeniem naszej spółki to coś, z czego mogę być bardzo dumny. Nasze wsparcie to oczywiście nie tylko ponad pół miliarda złotych z naszych podatków, które trafia co roku do budżetów samorządów zagłębia miedziowego. To również liczne akcje patronackie, programy sponsoringowe dla sportowców i uczniów czy działania CSR skierowane do lokalnych społeczności, w które angażują się pracownicy i wolontariusze KGHM. Pomagamy rodzinom, organizując warsztaty dla rodziców, wręczając upominki z okazji narodzin dziecka czy sponsorując wyjazdy dzieci na kolonie. Inicjujemy działania związane z ochroną zdrowia, promocją lokalnej kultury czy ekologią. W ramach naszego programu Miedziane Rywalizacje przyznaliśmy niedawno stypendia wielu zdolnym sportowcom. Skala zatrudnienia w KGHM to aż 36 tys. pracowników, którzy wraz z rodzinami i firmami zależnymi tworzą swoistą wspólnotę. Mówimy o naprawdę ogromnej grupie ludzi związanych ze spółką. To również dla mnie osobista odpowiedzialność, by tworzyć dalsze warunki do rozwoju tej wspólnoty i całego regionu.
Rzeczywistość postcovidowa doprowadziła do zerwania łańcuchów dostaw, a sytuację geopolityczną utrudnia wojna. Jak wobec tego widzi pan przyszłość polskiej miedzi?
Zacznijmy od ceny miedzi. W marcu 2020 r., gdy wybuchła pandemia, cena miedzi spadła poniżej 4350 dol. za tonę. To była dla nas trudna sytuacja. Jednak firma poradziła sobie z nagłym wstrząsem makroekonomicznym, a nawet wyszła z niego silniejsza. Ten sprawdzian pokazał nam, że KGHM przygotowany jest na gwałtowne turbulencje rynkowe nie tylko w wymiarze zarządzania spółką, ale także w kwestii odpowiedzialności załogi, która dzięki dyscyplinie zapobiegła rozwojowi ognisk koronawirusa w zakładach. Oczywiście nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich zdarzeń geopolitycznych, ale jako firma udowodniliśmy, że potrafimy operować nawet w najtrudniejszych czasach. Dlatego jestem spokojny o przyszłość polskiej miedzi i wiem, że przed nami bardzo perspektywiczne lata. Nasze surowce będą przecież zasilać IV rewolucję przemysłową, bo tym, co łączy inteligentne maszyny, mikrokomputery, samochody elektryczne czy zielone źródła energii,jest właśnie miedź. Krótko mówiąc – miedź umożliwi kolejny cywilizacyjny skok i jesteśmy gotowi, aby w tym skoku odegrać istotną rolę.
Dziś pierwsza Barbórka w KGHM, w której wystąpi pan w roli prezesa. Czego chciałby pan życzyć górnikom?
Wszystkim górnikom chciałbym przede wszystkim serdecznie podziękować za ich codzienną pracę pełną poświęcenia, trudu, odwagi i zaangażowania. Życzę, żeby czas Barbórki był dla nich chwilą radości i zadowolenia z wykonanej pracy. Cieszę się, że uroczystości barbórkowe po trudnym okresie pandemii powracają do Zagłębia Miedziowego w tradycyjnej formie i będę mógł w tej wyjątkowej atmosferze spotkać się z załogą KGHM. Na koniec po górniczemu powiem: „tyle samo wyjazdów, co zjazdów. Szczęść Boże!”.
