Z danych Santander Consumer Bank wynika, że w ciągu ostatniego roku prawie 80 proc. Polaków nie podejmowało żadnych działań w celu podnoszenia swoich kompetencji zawodowych. Ci, którzy postanowili się rozwijać, skupili się głównie na zdobywaniu umiejętności związanych z wykonywaną obecnie pracą. Co piąty badany działał z myślą o przekwalifikowaniu, nieco mniejszy odsetek (17 proc.) postawił na kompetencje uniwersalne – naukę języków obcych.
Natomiast z badania przeprowadzonego przez firmę ADP wynika, że pracownicy nie rozwijają się przede wszystkim dlatego, że nie mają do tego warunków. Spółka zapytała respondentów o to, czy koronawirus wpłynął na możliwości rozwoju wewnątrz ich przedsiębiorstwa. Ponad połowa badanych nie odnotowała tego typu wpływu, a 28 proc. ankietowanych stwierdziło, że w trakcie pandemii ich możliwości rozwoju się obniżyły. Tylko 21 proc. pracowników uważa, że w okresie pandemii uległy one poprawie.
– W chwili wybuchu pandemii COVID-19 cały świat się zatrzymał – w tym również segment szkoleń pracowniczych. Z dnia na dzień większość zajęć została odwołana lub przeniesiona na bliżej nieokreślony czas. Mimo że po pewnym czasie szkolenia pojawiły się w sieci, to jednak nie wszyscy zainteresowani skorzystali z tej formuły – mówi Anna Barbachowska, szefowa pionu zarządzania zasobami ludzkimi w ADP Polska.
Pracodawcy dostrzegają stagnację dotyczącą wzrostu kompetencji pracowników i planują kroki mające pobudzić ich rozwój. Wiele firm zamierza zacząć zmiany od góry, czyli od kadry menadżerskiej, wychodząc z założenia, że szef, który sam nie podnosi swoich kwalifikacji, nie będzie wzorem dla personelu.