Primark jeszcze pokaże, co potrafi

Łukasz Rawa
opublikowano: 2024-11-26 20:00

Irlandzki gigant odzieżowy szybko rozwija sieć w Europie Środkowo-Wschodniej. 27 listopada otworzy siódmy sklep w Polsce, w Bydgoszczy. Nie zamierza na tym poprzestać. Widzi potencjał wszędzie, gdzie mieszka choćby 150 tys. ludzi.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie są plany Primarka dotyczące rozwoju sieci w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej
  • czy przybędzie sklepów w Polsce
  • w jakim tempie rośnie sprzedaż na nowych rynkach
  • jakie wyniki osiąga firma
  • jakie nowe formaty planuje
  • czy przymierza się do sprzedaży przez internet
  • które kategorie produktów i licencje marek są kluczowe dla Primarka
  • jakie są prognozy dla rynku odzieżowego
  • co o najważniejszych trendach mówi ekspert
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od otwarcia pierwszego sklepu w Polsce w 2020 r. Primark zdobył mocną pozycję. Nie zwalnia tempa. Obecnie ma u nas sześć sklepów – w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Wrocławiu i Łodzi, a wkrótce będzie miał siódmy.

- 27 listopada otwieramy sklep w Bydgoszczy. Każda z naszych polskich placówek ma około 3,2 tys. mkw., co łącznie daje nam około 22-23 tys. m kw. powierzchni handlowej. W każdym z naszych sklepów średnio pracuje od 140 do 150 pracowników, więc razem z biurem w Warszawie zatrudniamy aktualnie około tysiąca osób – mówi Maciej Podwojski, regionalny szef sprzedaży w Primarku.

Menedżer podaje, że przygotowanie otwarcia bydgoskiej placówki kosztowało firmę 9 mln EUR.

Kluczowy rynek w regionie

Polska to jeden z priorytetowych rynków dla Primarka w Europie Środkowo-Wschodniej. W całym regionie firma prowadzi kilkanaście sklepów - prawie wszystkie, podobnie jak w Polsce, znajdują się w centrach handlowych.

- Bydgoszcz będzie naszym 16. sklepem w regionie i zarazem 15. w centrum handlowym. Handel w Europie Środkowo-Wschodniej w dużej mierze koncentruje się wokół takich lokalizacji, ale analizujemy także inne opcje. W Pradze mamy placówkę przy ulicy handlowej w centrum miasta, jednak podobne miejsca są w regionie trudne do znalezienia, zwłaszcza jeśli, tak jak my, szuka się przede wszystkim dużych powierzchni – podkreśla Maciej Podwojski.

Primark dostrzega także potencjał mniejszych miejscowości, jednak ekspansja w ich kierunku jeszcze się nie rozpoczęła. Nie jest natomiast wykluczona w przyszłości, zwłaszcza że firma wprowadziła niedawno nowy format sklepu, o powierzchni poniżej 2 tys. m kw. Pierwszy otworzyła w Portugalii.

W przyszłym roku planuje otwarcie dwóch placówek w Rumunii – w Klużu-Napoce i Krajowej. W Polsce też trwają poszukiwania atrakcyjnych lokalizacji, ale umów na razie nie podpisano.

Miliard funtów po raz pierwszy

Globalnie Primark zakończył ostatni rok finansowy z przychodami na poziomie 9,4 mld GBP, a skorygowany zysk operacyjny po raz pierwszy w historii firmy przekroczył 1 mld GBP. Marża operacyjna wyniosła 11,7 proc.

Europa Środkowo-Wschodnia odpowiada za około 3 proc. całkowitej sprzedaży, a przychody w tym regionie wzrosły w zeszłym roku o 42 proc.

- W Polsce nadal dostrzegamy ogromny potencjał. Wiele miast liczących ponad 150 tys. mieszkańców mogłoby gościć nasze sklepy – ocenia Maciej Podwojski.

Firma bada też możliwość wejścia na kolejne rynki, w tym do krajów Zatoki Perskiej.

Zamów online, odbierz w sklepie

Choć Primark pozostaje wierny modelowi sprzedaży stacjonarnej, nie ignoruje internetu. Wręcz przeciwnie – chce dzięki niemu napędzać ruch w swoich sklepach.

- W zeszłym roku uruchomiliśmy odświeżoną stronę internetową we wszystkich krajach, w których działamy. Prezentujemy na niej niemal całą naszą kolekcję, opisaną w szczegółowy sposób i zilustrowaną wysokiej jakości zdjęciami. Klienci mogą także sprawdzić dostępność produktów w wybranym sklepie. Odświeżenie strony znacząco zwiększyło zainteresowanie naszą ofertą, w zeszłym roku ruch wzrósł o 23 proc. Jeśli jednak chodzi o sprzedaż online z dostawą, na razie nie planujemy jej wdrożenia – mówi Maciej Podwojski.

Tymczasem w Wielkiej Brytanii Primark zakończył właśnie osiemnastomiesięczny test usługi click & collect, umożliwiającej klientom złożenie zamówienia w sieci i odbiór w wybranym sklepie. Teraz planuje wdrożyć ją w 184 sklepach w Anglii, Szkocji i Walii. Analizuje też, czy podobne rozwiązanie sprawdzi się na innych rynkach i czy warto je dalej rozwijać.

Trendy w świecie mody

W ofercie Primarku coraz mocniejszy akcent kładziony jest na produkty licencyjne, bo to one cieszą się rosnącą popularnością. Firma współpracuje m.in. z takimi markami jak Disney i NBA, a także z producentami gier komputerowych, co szczególnie przemawia do młodszej grupy klientów.

- W segmencie męskim dużą rolę odgrywają licencje takie jak NBA czy NFL oraz współpraca z Marvelem. Ostatnio wprowadziliśmy też kolekcję stworzoną we współpracy z Kemem Cetinayem, brytyjskim influencerem, który zaprojektował bardziej eleganckie ubrania. Reakcje klientów są bardzo pozytywne. Natomiast w segmencie damskim szczególnym sukcesem jest współpraca z globalną gwiazdą Ritą Orą. Kolekcje stworzone z jej udziałem cieszą się dużym zainteresowaniem. Widzimy także rosnącą popularność kolekcji premium – mówi Maciej Podwojski.

Najmłodszy dział w portfolio marki, obejmujący kosmetyki, artykuły higieniczne i akcesoria kosmetyczne, również się rozwija.

- Choć pierwsze kosmetyki wprowadziliśmy około dekadę temu, początkowo stanowiły one niewielki ułamek sprzedaży. Dziś odpowiadają za stabilną część naszego obrotu, a rozwój tego segmentu jest jednym z naszych priorytetów na najbliższe lata – podkreśla menedżer.

Kolejnym elementem układanki są produkty do domu. Dane sprzedażowe sieci wskazują na rosnące zainteresowanie sezonowymi akcesoriami, zwłaszcza związanymi z Bożym Narodzeniem czy Halloween.

- W tym roku dekoracje halloweenowe cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, że wyprzedały się na kilka tygodni przed świętem. W przyszłym roku planujemy znacznie poszerzyć tę ofertę. Podobne działania podejmiemy w przypadku dekoracji wielkanocnych czy związanych z karnawałem. Chociaż nie wchodzimy w zupełnie nowe kategorie, skupiamy się na dalszym rozwijaniu już istniejących – mówi Maciej Podwojski.

Zaznacza, że dla jego firmy istotnym trendem jest też zrównoważony rozwój. Dlatego Primark intensywnie pracuje nad zwiększeniem transparentności i zrównoważonego podejścia do produkcji. Chce, by do 2030 r. wszystkie jego ubrania były produkowane z materiałów pochodzących z recyklingu lub bardziej zrównoważonych źródeł. Obecnie takie wymagania spełnia 66 proc. oferty. Frima dąży także do zmniejszenia śladu węglowego o połowę do 2030 r. w porównaniu z poziomem z 2019 r.

Okiem eksperta
Wyzwania rynku mody
Sho Kondo
managing partner Kondo&Partners

W tym roku wartość przychodów wygenerowanych na rynku odzieżowym w Polsce powinna wynieść 15,51 mld USD, z czego ponad połowę stanowić będzie odzież damska. Jednocześnie aż 98 proc. sprzedaży na rynku dotyczy towarów nieluksusowych. Rok 2024 jest relatywnie trudny dla branży ze względu na sygnalizowane przez polskich producentów spadek zamówień krajowych i zagranicznych. Umocnienie złotego obniża koszty importowanych tekstyliów i frachtu, a równocześnie przyczynia się do zwiększenia napływu tańszych ubrań z Azji. Przewiduje się, że w 2025 r. wolumen na rynku wzrośnie o 1,4 proc. W sprzedaży detalicznej odzieży w Polsce i u największych partnerów handlowych powinno nastąpić wyraźniejsze odbicie, co pociągnie ze sobą zwiększenie produkcji. Wśród polskich firm największymi graczami są LPP, CCC, VRG Group, OTCF oraz Answear. Mamy też oczywiście na rynku globalne marki, takie jak H&M, Inditex, Shein, Nike, Adidas, New Balance, JD Sports czy Zalando.

Modele biznesowe ultra fast fashion, takie jak Shein i Temu, wstrząsają bardziej ugruntowanymi firmami fast fashion. Firmy te, aby móc konkurować, muszą obniżyć ceny lub zwiększyć tzw. value proposition [korzyści konsumenta - red.], będące sposobem na odróżnienie marki od innych poprzez trafną identyfikację potrzeb klientów oraz ich spełnienie.

Deklaratywnie ok. dwie trzecie Polaków chce, aby kupowane przez nich produkty i usługi były wytwarzane z poszanowaniem środowiska naturalnego. Rzeczywiste wybory jednak nie zawsze to odzwierciedlają. Dopóki UE nie stworzy odpowiednich regulacji, to konsument głosuje swoimi pieniędzmi.