Przedsiębiorcy przebierają we franczyzach

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-04-02 00:00

W polskim handlu, usługach i gastronomii działa już ponad 1000 systemów franczyzowych. Rynek dojrzał i rośnie wolniej.

Temu, kto chce w Polsce rozkręcić własny biznes, ale nie ma na niego pomysłu, chętnie pomogą setki operatorów systemów franczyzowych, którzy — za mniejszą lub większą opłatą — dadzą mu szyld i model prowadzenia przedsiębiorstwa, a czasem dużo więcej. Według wyliczeń firmy doradczej Profit System, zawartych w najnowszym „Raporcie o franczyzie w Polsce”, do końca roku może działać u nas około 1100 systemów franczyzowych, w których będzie zrzeszonych 67 tys. placówek handlowych i usługowych.

— Pod względem liczby placówek przewagę mają oczywiście luźniejsze sieci franczyzowe, takie jak rozwijane przez Eurocash ABC [ma 7 tys. placówek — red.]. Pod względem obrotów dominują jednak franczyzy mocno zintegrowane, które oferują przedsiębiorcom nie tylko szyld i dostawy produktów, ale całe systemy informatyczne i zarządcze — mówi Michał Wiśniewski, dyrektor działu doradztwa we franczyzie w Profit System.

Za najwięcej placówek franczyzowych odpowiadają firmy z branży handlu spożywczego. Liderem jest Eurocash, który w kilku sieciach (ABC, Lewiatan, Delikatesy Centrum) zrzesza około 12,5 tys. sklepów. GK Specjał w sieciach takich jak Nasz Sklep czy Livio (rozwijane przez LD Holding, niegdyś należący do Bomi) ma około 4 tys. sklepów, a Makro w sieci Odido — ponad 2 tys. W segmencie aptecznym liderem jest sieć Dbam o Zdrowie (350 aptek we franczyzie, za rozwój sieci odpowiada giełdowy Pelion), a w gastronomii królują McDonald’s (około 225), Biesiadowo (90) i hiszpańska Telepizza (85). Tylko około 20 proc. działających na rynku systemów franczyzowych pochodzi z importu.

— W Polsce zdecydowaną przewagę ilościową mają rodzime koncepty franczyzowe, tworzone tu od podstaw — mówi Michał Wiśniewski.

W ubiegłym roku działalność na rynku rozpoczęło 143 nowych franczyzodawców. Sporo sieci wypadło jednak z rynku — Profit System wylicza, że zniknęły 63 systemy, czyli o 9 więcej niż rok wcześniej.

— Drobni przedsiębiorcy mogą dziś przebierać w ofertach,mając do wyboru ponad 1000 konceptów. Systemy franczyzowe, które ponoszą porażkę, najczęściej nie radzą sobie po prostu z pozyskaniem franczyzobiorców, bo ich koncept jest niedopasowany i nieatrakcyjny. Problemy widać szczególnie w branży odzieżowej, gdzie ze względu na utrzymującą się deflację słabsze sieci muszą zamykać placówki — mówi Michał Wiśniewski.

Pod względem liczby punktów handlowych i usługowych we franczyzie doganiamy już europejskich liderów, czyli Niemcy i Francję, gdzie w takich sieciach jest po około 65 tys. placówek. Jesteśmy też zdecydowanym liderem w Europie Środkowej. Na Węgrzech w 400 systemach działa 22,5 tys. punktów, w Czechach w około 220 — zaledwie 6,1 tys. © Ⓟ