Przez ćwierć wieku auta podrożały pięciokrotnie

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2023-08-20 20:00

Polski rynek wchłania obecnie 200 tys. nowych aut mniej niż blisko ćwierć wieku temu, a ceny są pięć razy wyższe. Jednak dynamiczne podwyżki nie dotyczą wszystkich modeli.

przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile wynosiła średnia ważona cena nowego samochodu blisko 25 lat temu
  • jak rosła w kolejnych latach i co o tym decydowało
  • który model nie podąża za rynkowymi tendencjami dynamicznego wzrostu cen
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Średnia ważona cena nowego auta zarejestrowanego w Polsce rośnie bardzo szybko, pobijając niemal co miesiąc kolejne psychologiczne bariery. Najświeższe dane mówią o kwocie przekraczającej 175 tys. zł.

- Warto podkreślić, że średnia cena nie do końca obrazuje nasze możliwości zakupowe, jest jednak dobrym parametrem porównawczym długoterminowych tendencji - mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Wehikuł czasu

Wspólnie z Samarem cofnęliśmy się aż do 1999 r., żeby prześledzić, jak zmieniały się w Polsce ceny nowych samochodów. Dlaczego akurat do 1999 r.?

– Pod względem liczby sprzedanych aut był to najlepszy rok dla polskiego rynku. Ponad 640 tys. zarejestrowanych wówczas samochodów to poziom, do którego obecnie nawet się nie zbliżamy - wyjaśnia Wojciech Drzewiecki.

Na koniec tego rekordowego roku średnia cena auta wyniosła 35 916 zł. Według danych GUS przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło wówczas 1706,7 zł. Co oznacza, że odkładając cały dochód musieliśmy oszczędzać na nowe auto 21 miesięcy. Sporo, biorąc pod uwagę, jakie w rzeczywistości auta były wówczas kupowane. Koniec lat dziewięćdziesiątych to dominacja najmniejszych modeli. Fiat Seicento oraz Daewoo Matiz były wówczas niekwestionowanymi liderami rynku. Segment aut mini, które oba modele reprezentowały, stanowił niemal 1/3 całego rynku.

Jednak zmieniały się preferencje klientów, rosła średnia cen aut. Poziom 50 tys. zł przebiliśmy we wrześniu 2002 r. W ciągu mniej niż trzech lat średnia cena wzrosła więc o ponad 14 tys. zł. Podwojenie średniej ważonej ceny sprzedaży (wobec stycznia 1999 r.) zajęło rynkowi kolejne osiem lat. W grudniu 2006 r wyniosła ona 68 950 zł.

Na przełamanie kolejnej bariery – 100 tys. zł - trzeba było poczekać następne ponad dziewięć lat, do maja 2017 r. Kilka miesięcy później, w lutym 2018 r., średnia ważona cena sprzedaży była już o 200 proc. wyższa niż w styczniu 1999 r. W październiku 2021 roku wzrost ceny przekroczył 300 proc. (103 314 zł). Pięć miesięcy później, w marcu 2022 r., „pękła” bariera 150 tys. zł. W kwietniu 2023 r. cena sięgnęła 174 587 zł, czyli o ponad 400 proc. więcej niż w styczniu 1999 r. W ciągu następnych dwóch miesięcy (w czerwcu 2023 r.) pobiła rekord po raz kolejny – 175 742 zł (+410,4 proc wobec stycznia 1999 r.) – wzrost ponad pięciokrotny.

– Warto zauważyć, że w tym okresie [styczeń 1999 – czerwiec 2023 - przyp.] inflacja wzrosła do poziomu 144 proc. Wydawałoby się zatem, że średnia ważona cen auta poszybowała w górę nieproporcjonalnie wysoko w stosunku do poziomu inflacji. Ale nie jest aż tak źle. Po pierwsze, nie zmieniła się znacznie liczba miesięcy, podczas których musielibyśmy oszczędzać na zakup samochodu w średniej cenie. Wzrosła ona z 21 miesięcy w 1999 r. do niespełna 24 obecnie - zauważa Wojciech Drzewiecki.

Zmiana upodobań

Należy też pamiętać, że średnia cena ważona to nie średnia cena katalogowa i zależy w głównej mierze od struktury zakupów. O ile w końcu ubiegłego wieku królowały auta małe i tanie, obecnie najwięcej samochodów zarejestrowano w segmencie cenowym od 120 do 150 tys. zł. Drugie miejsce zajął segment aut w cenach kształtujących się w przedziale 150-200 tys. zł, a trzecie miejsce zajmuje segment aut od 90 do 120 tys. zł.

– W ciągu ostatniego ćwierćwiecza nastąpiły też dwie wyraźne zmiany. Doszło do dużego rozwarstwienia społecznego. Bogaci kupują coraz droższe auta. Segment premium, którego ponad 20 lat temu udział w sprzedaży był marginalny, dziś stanowi ponad 20 proc. rynku. Uboższa część społeczeństwa coraz częściej rezygnuje z zakupu nowego auta na rzecz pojazdu używanego. Podobna sytuacja ma miejsce wśród klientów instytucjonalnych. Ta grupa, również niegdyś drugorzędna, obecnie odpowiada za ponad 70 proc. zakupów nowych aut - wyjaśnia Wojciech Drzewiecki.

Co ciekawe, nie wszystkie samochody poddają się ogólnym trendom rynkowym.

Jednym z przykładów podanych przez Samar jest obecny lider zestawienia najchętniej wybieranych w Polsce modeli - Toyota Corolla.

- Jeśli porównamy średnią cenę ważoną Toyoty Corolli sedan z silnikiem o pojemności 1,6 i mocy 110 KM z 1999 r. [46 892 zł - red.] z ceną aktualnego, nowocześniejszego i większego modelu [Corolla 1,5 125 KM], która wynosi 103,9 tys. zł, to okaże się, że w ciągu 24,5 roku koszt nabycia tego modelu wzrósł tylko o 121,6 proc. Tylko, bo w tym czasie cena średnia ważona nowych aut osobowych wzrosła o ponad 400 proc., a inflacja o prawie 144 proc. - mówi Wojciech Drzewiecki.