Analityk domu maklerskiego oszacował wartość aktywów netto spółki na 0,10 zł i taka też jest jego zdaniem cena docelowa akcji Energomontażu.
W piątek przed godz. 10.00 na GPW za akcje firmy płacono 0,21 zł, po spadku o 4,6 proc.
Zdaniem Adriana Kyrcza, zawarcie przez spółkę układu z wierzycielami jest bardziej prawdopodobne, niż w przypadku Hydrobudowy Polska, innej upadłej spółki z grupy PBG. Dlaczego?
- Ponieważ EPD dysponuje majątkiem nieruchomym do spieniężenia. Warto też zauważyć, że spółka jest w 100 proc. zaangażowana w inwestycje w sektorze energetycznym, a prognozy dla tej gałęzi gospodarki są znacznie bardziej atrakcyjne niż dla sektorów budownictwa drogowego czy ogólnego, w których działa Hydrobudowa - pisze w raporcie Adrian Kyrcz.
Zastrzega jednak, że Energomontaż poświęcił już dużo czasu na nieskuteczne próby sprzedaży nieruchomości, a niedawny spór z kluczowym klientem - grupą Alstom - źle wróży ewentualnej dalszej współpracy.