Wzrost ceny ropy tłumaczony jest rosnącym wśród inwestorów przekonaniem, że surowiec będzie drożał dzięki redukcji podaży i jednoczesnemu ożywianiu popytu w miarę stopniowego znoszenia ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii.
Robert Carnell, szef analizy regionu Azji-Pacyfiku w ING powiedział, że wolniejsze tempo wzrostu zapasów w głównym amerykańskim hubie naftowym w Cushing będzie łagodziło obawy o nadmierną podaż surowca.
Ropa WTI z czerwcowych kontraktów drożeje obecnie o 10,6 proc. do 22,55 USD na NYMEX. W poniedziałek zdrożała o 3,1 proc. Utrzymanie obecnego kursu oznaczałoby zakończenie sesji najwyższą ceną baryłki z wiodącego kontraktu od 27 kwietnia.
Ropa Brent drożeje tymczasem w Londynie o 7,6 proc. do 29,27 USD.