To będzie ważny dzień dla krajowych gigantów energetycznych – PGE, Tauronu i Enei. Inwestorzy z uwagą śledzą ruchy Urzędu Regulacji Energetyki (URE), który do środy musi zatwierdzić nowe taryfy na nowy rok. To kluczowy parametr, który bezpośrednio przełoży się na rentowność całej branży w nadchodzących miesiącach.
Co jest na stole?
Decyzja regulatora może zapaść w każdej chwili. Dotyczy ona nie tylko cen sprzedaży energii dla gospodarstw domowych, ale także stawek dystrybucyjnych, które firmy doliczają do rachunków wszystkich odbiorców.
Ten rok dla giełdowgo sektora był wyjątkowowo dobry – indeks WIG-Energia wzrósł o 57 proc., bijąc m.in. WIG oraz europejski wskaźnik Stoxx Europe 600 Utilities (wzrost o ponad połowę mniejszy). Solidne wyniki finansowe państwowych grup były efektem wysokich opłat dystrybucyjnych, na które URE pozwalał w poprzednich latach. Jednak dobra passa na giełdzie została przerwana przez politykę:temat wysokich kosztów energii stał się paliwem w debacie publicznej, a propozycja prezydenta Karola Nawrockiego dotycząca cięcia taryf skutecznie schłodziła nastroje inwestorów.
Koniec mrożenia cen?
Obecnie ceny prądu dla gospodarstw domowych są zamrożone na poziomie 500 zł za MWh – to o około 20 proc. mniej niż oficjalne taryfy, przy czym różnicę pokrywały państwowe rekompensaty. Rząd dąży jednak do zniesienia tych osłon od przyszłego roku, argumentując, że spółki energetyczne stać na obniżenie stawek.
Spodziewamy, że cena będzie niższa niż mrożone na poziomie 500 zł/MWh.
Analitycy z biur maklerskich spodziewają się, że nowe taryfy zostaną ustalone na poziomie zbliżonym do obecnych 500 zł/MWh. Ostrzegają, że taki poziom cen może wymusić na koncernach zawiązanie rezerw w czwartym kwartale, ponieważ próg rentowności w handlu detalicznym znajduje się obecnie wyżej.
Cięcia w dystrybucji
Kolejnym uderzeniem w marże może być korekta taryf dystrybucyjnych, które stanowią około połowy rachunku. Oczekuje się, że regulator obniży tzw. średni ważony koszt kapitału (WACC).
W 2025 r. polskie spółki korzystały z jednego z najwyższych w Europie poziomów WACC (średnio 12 proc.), co miało wspierać inwestycje w modernizację sieci. Według prognoz Trigon DM, w 2026 r. wskaźnik ten może zostać ścięty do poziomu około 9,5 proc., co znacząco wpłynie na strumień gotówki płynący do firm.
