Producent mięsa Cherkizovo Group rozważa sprzedaż swoich walorów na moskiewskiej giełdzie po ich wycofaniu z Londynu w zeszłym roku. Tymczasem zastępca dyrektora generalnego producenta rur stalowych, koncernu TMK powiedział, że może rozważyć podobny ruch w przyszłości.

Giełda w Moskwie obsługuje obecnie 60 proc. całkowitego wolumenu obrotu akcji notowanych na dwóch giełdach, w porównaniu do 44 proc. w 2014 roku.
Trend, który pierwotnie był stymulowany przez lokalne reformy handlu, nabrał nowego tempa w tym roku po tym, jak na miliardera Olega Deripaske z En + Group zostały nałożone sankcje w zaledwie pięć miesięcy po wprowadzeniu na giełdy w Londynie i Moskwie akcji o wartości 1,5 mld USD. Inwestorzy wciąż przechowujący kwity depozytowe próbują obecnie przekonwertować je na akcje lokalne, w których występuje większa płynność, ale proces ten jest kosztowny i długotrwały.
Naprawdę nie ma sensu by rosyjskie firmy wystawiać za granicę w obecnym otoczeniu - powiedziała Jekaterina Iljuszenko, menedżer ds. finansowych w Union Investment Privatfonds we Frankfurcie.
Giełda w Moskwie poprawiła swoją działalność, bank centralny jest bardziej przejrzysty i przewidywalny, a ryzyko kontroli kapitału spadło - twierdzi Pavel Laberko, londyński menadżer finansowy Union Bancaire Privee.
Handel GDR-ami nie ma większego sensu – dodaje Laberko.