Inflacja wyniosła w styczniu 3,1 proc. w ujęciu rocznym. Oczekiwano 2,9 proc. Inflacja bazowa utrzymała się na poziomie z grudnia, wynoszącym 3,9 proc. Spodziewano się jej spadku do 3,7 proc. Wśród głównych przyczyn wyższego niż oczekiwano wzrostu cen w styczniu znalazły się rosnące koszty mieszkaniowe.
Dane spowodowały, że rynek kontraktów na stopę procentową Fed uwzględnia w cenach już tylko 35-procentowe prawdopodobieństwo obniżki stóp na posiedzeniu 1 maja. W poniedziałek przekraczało 50 proc. Prawdopodobieństwo obniżki stóp na posiedzeniu 12 czerwca wzrosło natomiast do prawie 52 proc. z niespełna 42 proc. dzień wcześniej.
- Jeśli kolejny miesiąc lub dwa inflacja będzie wysoka, będzie można pożegnać się także z obniżką w czerwcu i prawdopodobnie zaczniemy stawiać na wrzesień – powiedział Peter Cardillo, główny ekonomista Spartan Capital Securities.
Rozpoczęcie obniżek stóp we wrześniu jest zgodne z sygnałami przekazywanymi przez członków władz Fed, którzy wskazywali w ostatniej projekcji, że w tym roku stopy mogą zostać obniżone o łącznie 75 pkt. bazowych.
Dane nie spodobały się inwestorom giełdowym. Po godzinie sesji w USA indeks S&P500 tracił ponad 1,1 proc. i spadał poniżej 5000 pkt.
Na GPW przecena była jeszcze większa i objęła wszystkie giełdowe sektory.
WIG20 na 30 minut przed końcem sesji spadał o 2,2 proc.
Mmniejsze spółki z portfela indeksu - jak Pepco i Cyfrowy Polsat - traciły po 8-9 proc.