W środę rentowności 10-letnich obligacji polskiego skarbu sięgnęły 3,27 proc. i były aż o 328 pkt. baz. wyższe od rentowności analogicznych papierów niemieckich. Ta różnica, którą można interpretować jako premię za ryzyko inwestowania w Polsce, sięgała nad ranem nawet 332 pkt. baz. i była największa od blisko czterech lat.
Zdaniem banku Raiffeisen polskie papiery skarbowe mają jeszcze potencjał zniżek, a to dlatego, że dotychczas w ich notowaniach inwestorzy nie w pełni uwzględniali ryzyko brexitu.
Według danych za 2014 r. Polska otrzymała z kasy UE o 13,7 mld EUR więcej, niż do niej wpłaciła, podczas gdy w przypadku Wielkiej Brytanii bilans ten był ujemny i wyniósł 4,9 mld EUR. Oba kraje są odpowiednio największym biorcą netto i trzecim co do wysokości dawcą netto do unijnego budżetu.
Tymczasem rekomendację zajmowania pozycji obliczonych na przecenę obligacji 10-letnich Polski zmienił mBank. Jak oceniają ekonomiści instytucji, w cenach papierów zostało uwzględnione cofnięcie możliwości obniżki stóp procentowych Radę Polityki Pieniężnej, słabe dane z USA oraz niepewność związana z wynikami wyborów prezydenckich wykluczyły podwyżkę stóp Fedu, a obawy związane z ryzykiem brexitu powinny słabnąć.
Przez ostatni miesiąc fundusze dłużne polskich papierów skarbowych straciły średnio 0,4 proc. Stopa zwrotu za 12 miesięcy jest jednak dodatnia i wynosi 2,28 proc.