Inwestorzy coraz bardziej interesują się operatorami terminali działającymi w polskich portach. Zmiana przepisów zwiększy państwową kontrolę nad roszadami właścicielskimi.
Zarządy morskich portów w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu to spółki skarbu państwa władające nadbałtyckimi gruntami. Prywatni operatorzy inwestują na nich w terminale i dzięki np. trzydziestoletnim umowom dzierżawy przeładowują różnego rodzaju towary. Spółki operatorskie są łakomym kąskiem dla inwestorów. Urzędnicy państwowi chcą więc mieć większą kontrolę nad tym, kto i jak przeładowuje towary w nadmorskich terminalach. Dlatego też w czwartek, 15 grudnia, późnym wieczorem, Senat rzutem na taśmę przyjął rządową poprawkę do ustawy o bezpieczeństwie morskim. Daje ona państwowym portom albo innym podmiotom wskazanym przez skarb państwa prawo pierwokupu prywatnych spółek zarządzających terminalami.
- Chodzi o ochronę przed wrogim przejęciem. Porty podpisują długoterminowe umowy z operatorami mającymi określonych właścicieli i deklarującymi realizację przeładunków na zasadach uzgodnionych z władzami portów. Chcemy jednak zabezpieczyć się na wypadek sprzedaży spółek operatorskich innym podmiotom, mogącym działać wbrew interesom polskich portów – mówi Grzegorz Witkowski, wiceminister infrastruktury.
Przyznaje, że przed wrogim przejęciem zabezpiecza także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, badający transakcje, zwłaszcza w przypadku sprzedaży zagranicznym firmom. Grzegorz Witkowski podkreśla jednak, że nowy przepis pozwoli wzmocnić ochronę.

Przetasowania w terminalach...
To nie pierwszy przypadek, kiedy rząd planuje zwiększyć prawną ochronę nad terminalami portowymi. Już w 2018 r., kiedy Macquarie Global Infrastructure Fund II przymierzał się do sprzedaży akcji DCT (obecnie Baltic Hub zarządzający terminalami kontenerowymi w Gdańsku), rządowi urzędnicy zaproponowali korektę projektu ustawy o zarządzaniu mieniem państwowym i dodanie przepisów o kontroli niektórych inwestycji, dotyczących m.in. ochrony aktywów portowych. To także miało zabezpieczać przed wrogim przejęciem. Ostatecznie interes skarbu państwa zabezpieczyło dodatkowo wejście do DCT Polskiego Funduszu Rozwoju, który przejął mniejszościowy pakiet akcji wraz z zagranicznymi partnerami.
Teraz też w terminalach portowych jest sporo zmian kapitałowych. PB pisał ostatnio, że sprzedany został np. Baltchem, czyli operator terminali w Szczecinie i Świnoujściu, w których można przeładowywać np. paliwa płynne. Z KRS wynika, że mniejszościowy pakiet pośrednio ma lokalny biznesmen, Jan Bobrek. Według nieoficjalnych informacji kontrolny pakiet mają podmioty związane z ukraińskim przedsiębiorcą Volodymyrem Petrenką, choć na razie nic nie wiadomo o wniosku czy zgodzie UOKiK na wejście do polskiej spółki.
To niejedyna transakcja w zachodniopomorskich portach. UOKiK bada plan przejęcia przez niemiecki Rhenus Beteiligungen International GmbH z siedzibą w Holzwickede, kontroli nad Bulk Cargo - Port Szczecin. To duży operator, należący do grupy Bogusława Trzcińskiego, mogący przeładowywać towary masowe, takie jak węgiel, rudy metali, produkty stalowe i złom oraz kruszywa, nawozy itp.
Przedstawiciele Zarządu Portów Szczecin-Świnoujście nie komentują tych transakcji. Grzegorz Witkowski podkreśla natomiast, że wprowadzane przez rząd i parlament przepisy nie są wymierzone w inwestorów z Niemiec, Ukrainy czy jakiegokolwiek innego kraju.
- Jesteśmy otwarci na nowych operatorów i zależy nam na rozwoju przeładunków, ale chcemy mieć pewność, że nie będą działać wbrew interesom polskich portów i krajowych klientów – podkreśla Grzegorz Witkowski.
... niepokoją branżowych graczy
Roszady właścicielskie czynią natomiast sporo zamieszania w branżach, w których działają operatorzy. Giełdowy Unimot, zajmujący się obrotem paliwami, już informował na łamach PB, że stracił możliwość korzystania z terminali Baltchemu, bo nie są już one ogólnodostępne.
Planowane zmiany kapitałowe w Bulk Cargo niepokoją natomiast konkurentów, którzy także chcieliby przejąć biznes tej spółki.
- Bylibyśmy zainteresowani zakupem Bulk Cargo, gdyż nabycie tego portu dobrze wpisuje się w strategię i zakres działalności OT Port Świnoujście oraz całej grupy kapitałowej, w ramach której działa. OT Port Świnoujście jest jednym z największych operatorów działających na terenie administrowanym przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, a potencjalne nabycie udziałów w Bulk Cargo gwarantowałoby utrzymanie udziału kapitału polskiego zarządzającego terminalami na terenie portu szczecińskiego. Oprócz rozwoju możemy zapewnić znaczący element synergii, który pozwoli na zwiększenie możliwości i efektywności przeładunku. Biorąc pod uwagę analizę korzyści, jesteśmy w stanie zaoferować konkurencyjne warunki cenowe nabycia udziałów. Mam nadzieję, że nasza oferta będzie przedmiotem rozważań udziałowców Bulk Cargo Szczecin – mówi Karol Bowżyk, prezes OT Port Świnoujście z giełdowej grupy OT Logistics.
Twierdzi, że w polskich portach jest wiele firm z kapitałem zagranicznym, i podkreśla konieczność zwiększenia udziału krajowych podmiotów.
Porty są zamknięte tylko dla Rosjan
Przedstawiciele portów zapewniają, że nie zamykają się ani na polski, ani na zagraniczny kapitał. Grzegorz Witkowski zapewnia, że do polskich portów nie wpuścimy tylko Rosjan. Operatorzy krajowi oraz z innych państw, których polityka nie jest przez Polskę uznana za zbrodniczą, są mile widziani. Zapewniają miejsca pracy, wpływy podatkowe itp. W poniedziałek, 19 grudnia, w porcie w Gdyni ma nastąpić podpisanie umowy na zarządzanie przeładunkiem kontenerów z podmiotem z kapitałem filipińskim. Port Gdańsk natomiast wystawił na sprzedaż spółkę Port Gdański Eksploatacja, specjalizującą się w przeładunku węgla i innych towarów masowych. To jedyny państwowy operator terminalowy. Do 15 grudnia wyłączność na negocjacje miała poznańska firma Lebal, działająca na rynku stalowym. Na razie jednak nie wiadomo, jaką decyzję podjęły komisja przetargowa i władze portu. Czy będą kontynuować transakcję, czy w czasie zawirowań, m.in. na rynku węgla, operator pozostanie państwowy.
Podpis: Katarzyna Kapczyńska