Rząd zrezygnował z podwyżki VAT w budownictwie

Fabryka Butli Techniczncych "MILMET" S.A.
opublikowano: 2001-12-03 16:21

WARSZAWA (Reuters) - Rząd zrezygnował z podwyższenia w przyszłym roku stawki VAT w budownictwie do 22 z obecnych siedmiu procent, powiedział w poniedziałek minister finansów, Marek Belka.

Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o podatkach VAT i akcyzowym. Podwyżka VAT w budownictwie miała przynieść budżetowi w 2002 roku 1,3 miliarda złotych. Pomysł był jednak ostro krytykowany przez środowisko deweloperów. W końcu upadł i w przyjętej noweli ustawy się nie znalazł.

"Myśl o tym, by zrezygnować z VAT na budownictwo dojrzewała w Ministerstwie Finansów wraz z tym jak piętrzyły się trudności zbudowania dobrego systemu zwrotu" - powiedział na konferencji prasowej Belka.

"To była moja inicjatywa, chociaż ja nadal uważam, że ujednolicenie stawek VAT jest słuszne" - powiedział Belka.

Minister podkreślił, że decyzja o zniesieniu podwyżki podatku była podyktowana wyłącznie względami merytorycznymi. Resort chciał, by ci, którzy budują mieszkania dostawali zwrot różnicy między stawką 22, a siedem procent.

W trakcie prac nad projektem okazało się jednak, że będzie to bardzo trudne.

"Ta decyzja była niezależna od dyskusji nad podatkiem importowym. I zaskoczyła niektórych ministrów. Nie było cienia sugestii w tej sprawie od premiera Kalinowskiego" - powiedział Belka.

Jarosław Kalinowski, wicepremier i minister rolnictwa domaga się za to wraz ze swą partią Polskim Stronnictwem Ludowym (PSL) wprowadzenia podatku importowego, krytykowanego choćby dlatego, że wielu polskich producentów używa komponentów zagranicznych, więc uderzyłby ich on po kieszeni.

Kalinowski, którego PSL jest jednym z trzech ugrupowań tworzących rząd sugerował, że różnica zdań w sprawie podatku importowego może doprowadzić do rozłamu w koalicji. Podatek forsowany przez PSL ma wynieść między pięć a 10 procent.

"Chcę podkreślić, że podatek importowy nie jest częścią budżetu i jest niedobry dla gospodarki" - oświadczył Belka.

W wywiadzie dla radia Zet wiceprezes PSL, Janusz Wojciechowski powiedział jednak rano, że podatek importowy jest poważną propozycją. Zapytany o konsekwencje jego wprowadzenia oświadczył, że koalicja stanie przed poważnym kryzysem.

W przyszłorocznym budżecie państwa dochody ogółem wynieść mają 143,97 miliarda złotych, a wydatki 183,97 miliarda złotych. Deficyt ma być nie większy niż 40 miliardów.

((Justyna Pawlak, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))