Craig Wright twierdzi, że jest autorem tzw. białej księgi z 2008 r., fundamentalnego tekstu dla stworzenia bitcoina, opublikowanego pod nazwiskiem “Satoshi Nakamoto”.
Podany do sądu został przez organizację Crypto Open Patent Alliance (COPA), która chciała powstrzymać informatyka przed pozywaniem deweloperów bitcoina i zachować charakter open-source kryptowaluty. Stowarzyszenie domaga się od brytyjskiego Wysokiego Trybunału (High Court), żeby orzekł, że Wright nie jest Satoshim. Australijczykowi zarzuca się, że wielokrotnie fałszował dokumenty, żeby uzasadnić swoje roszczenia oraz zmieniał wersje wydarzeń, kiedy udowadniano mu fabrykacje.
Wright wyparł się zarzutów i obwinił inne osoby, w tym byłych prawników i współpracowników, o przedstawianie nieautentycznych dokumentów. Zeznania Australijczyka, które rozpoczęły się we wtorek będą trwały sześć dni.
Proces w Miami
Dwa lata wcześniej sąd federalny w Miami skazał Wrighta na zapłatę 100 mln USD tytułem odszkodowania za przywłaszczenie sobie praw do własności intelektualnej Dave’a Kleimana (zmarłego w 2013 r.). Wright i Kleiman mieli wspólnie „wykopać” 1,1 mln bitcoinów na początku istnienia kryptowaluty, której własność przypisywana jest jej twórcy, Satoshiemu Nakamoto.
Bloomberg przypomina, że głoszenie przez Wrighta iż to on stworzył bitcoina od lat budzi wątpliwości. Sceptycy wskazują, że gdyby tak było miałby dostęp do kryptowaluty należącej do Satoshi Nakamoto, czego do tej pory nie udowodnił.

