Saudi Aramco, jedna z największych firm na świecie, od początku grudnia jest już formalnie właścicielem aktywów, które PKN Orlen musiał sprzedać, by zrealizować fuzję z Lotosem. W Krajowym Rejestrze Sądowym pojawiają się już związane z tą transakcją zmiany.

Obsadzanie stanowisk
W Rafinerii Gdańskiej, czyli w dawnej rafinerii Lotosu, Saudi Aramco ma 30 proc. udziałów, a PKN Orlen – 70 proc. W dniu 23 grudnia prezesem zarządu nadal był Adrian Szkudlarski (pracuje od kwietnia 2022 r.), ale jest też już reprezentant Saudów – Mohammed AlHindas, który został wiceprezesem ds. finansowych. To menedżer od 2013 r. związany z Saudi Aramco. Dwóch z czterech członków nadzoru rafinerii to reprezentanci nowego współwłaściciela.
Drugą spółką, którą przejęli Saudowie, ale tym razem w całości, jest hurtownia Lotosu, zajmująca się sprzedażą paliw z rafinerii. Spółka ma już nową nazwę: Aramco Fuels Poland. Jej prezesem jest Jarosław Kobus, menedżer dotychczas odpowiedzialny w Lotosie za sprawy handlowe, zaś wiceprezesem – Mohammad Abdulrhman Alyahya.
Trzecie przejęto aktywo to połowa udziałów w spółce zajmującej się paliwem lotniczym. Kiedy Lotos-Air BP, a dziś Air BP Aramco Poland, ma na razie tylko jednego saudyjskiego reprezentanta, w radzie nadzorczej.
Prezes poszukiwany
O tym, że Saudi Aramco rekrutuje menedżerów, pisaliśmy już w „PB” w listopadzie. Doradza im m.in. Maciej Szozda, były wieloletni członek zarządu Lotosu. Jak słyszymy, Saudowie nie zamknęli jeszcze rekrutacji na głównego menedżer ich polskiego biznesu.
