Siedem polskich funduszy nie ma się czego wstydzić

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2022-06-20 20:00

Od pół roku trwają spadki na giełdach. Wciąż są jednak fundusze akcji, których średnioroczna stopa zwrotu za ostatnie 36 miesięcy przekracza 10 proc.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie fundusze akcji polskich TFI biją S&P 500
  • jakie średnioroczne stopy zwrotu uzyskują przeciętne fundusze akcyjne polskich TFI
  • o ile lepsze są te najlepsze
  • czym wyróżniają się PKO Surowców Globalny i Quercus Agresywny
  • a czym Skarbiec Spółek Wzrostowych
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po kwartale ponawiamy nasz odczyt efektywności aktywnie zarządzanych funduszy akcji. Mierzymy go średnioroczną stopą zwrotu za ostatnie 36 miesięcy. Ułatwia to porównanie do lokat bankowych czy obligacji. Ich oprocentowanie podawane jest w stosunku rocznym, nawet jeśli okres zapadalności jest inny. Należy jednak podkreślić, że fundusz inwestycyjny to nie lokata. Nawet najlepsze wyniki mogą zamienić się w straty.

Średnioroczną stopę zwrotu funduszy prezentujemy na tle indeksów S&P500 oraz WIG. Pierwszy jest niemal synonimem amerykańskiego rynku akcji, Wall Street wyznacza zaś światowe trendy. Drugi odzwierciedla zachowanie GPW, uwzględniając przy tym dywidendy.

Nasz ranking rozpoczęliśmy w drugą rocznicę apogeum koronawirusowego krachu na GPW i będziemy publikować w kolejne kwartalne rocznice tej sesji. Ze względu na korektę związaną z dniem wolnym (bez wycen funduszy), obecny odczyt dotyczy więc 36-miesięcznego okresu zakończonego 13 czerwca 2022 r. Był to dość zróżnicowany czas na giełdach. S&P500 wzrósł w tym okresie o 30,2 proc., czyli średniorocznie o 9,2 proc. WIG stracił 10,7 proc, czyli średniorocznie 3,7 proc.

Przeciętna średnioroczna stopa zwrotu funduszy z naszego zestawienia to 2,8 proc. Niestety, aż 17 analizowanych produktów zbiorowego inwestowania zakończyło ostatnie 36 miesięcy pod kreską. To jedna trzecia naszego rankingu.

Kto bije indeks?

Analizujemy równe 50 z około 200 ogólnodostępnych produktów zbiorowego inwestowania na rynku akcji. Zależy nam bowiem na uwypukleniu jakości zarządzania, czyli selekcji akcji przez zarządzających i wspierających ich analityków. Wstępnie odrzuciliśmy więc fundusze pasywne (ich celem jest samo naśladowanie jakiegoś indeksu) oraz wszelkie mutacje funduszy inwestujących w inne fundusze. Pomijamy też fundusze, których aktywa netto na początku roku były mniejsze niż 100 mln zł. Historia dowodzi, że fundusze o małych aktywach potrafią osiągać wyjątkowo korzystne wyniki. Gdy klientów przybywa i aktywa rosną, to stopy zwrotu zwykle maleją. Poza tym TFI mają tendencję do radykalnych zmian strategii inwestycyjnych w produktach o małych aktywach, a więc przynoszących im małe wpływy z opłaty za zarządzanie.

Obecna pięćdziesiątka nie jest jednak tożsama z tą sprzed trzech miesięcy. W międzyczasie jeden z funduszy został wchłonięty przez inny, a kolejny osiągnął 36 miesięcy istnienia.

Licząc od 12 czerwca 2019 r. stopę zwrotu z indeksu S&P500 udało się pokonać siedmiu produktom zbiorowego inwestowania uwzględnionym w naszym rankingu – dwóm więcej niż w poprzednim odczycie.

Najlepszy wynik uzyskał PKO Surowców Globalny, zarządzany przez Radosława Pelę (jego opinię o perspektywach rynku surowców opublikujemy jutro). Odpowiada on jeszcze za PKO Akcji Rynku Złota, który może pochwalić się trzecią pod względem wysokości stopą zwrotu. Oba fundusze były w piątce lepszej od S&P500 już kwartał temu. Podobnie jak Quercus Agresywny, Skarbiec Małych i Średnich Spółek i Santander Prestiż Technologii i Innowacji. Po trzech miesiącach do grupy tej dołączyły Santander Akcji Małych i Średnich Spółek oraz Uniqa Selctive Equity.

Za wyjątkiem Santandera Prestiż Technologii i Innowacji, wszystkie one nie tylko pokonały S&P 500, ale też w ostatnich 36 miesiącach wypracowały średnioroczną stopę zwrotu powyżej 10 proc. Nawet przy obecnej inflacji jest to wynik nader przyzwoity. Średnioroczna stopa zwrotu PKO Surowców Globalnego przekroczyła 20 proc.

Akcje to akcje

Nie interesuje nas czy fundusz koncentruje się na jakimś szczególnym segmencie rynku definiowanym branżowo, wielkością spółek lub geograficznie. Wszystkie wrzucamy do jednego worka. Fundusze akcji polskich potrafią mieć w portfelach spółki zagraniczne bez szczególnych związków z Polską, a w tych od małych i średnich spółek można znaleźć blue chipy. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by fundusz o charakterze uniwersalnym przeważył się w kierunku jakiejś branży, gdy ma ona dobre perspektywy. W końcu TFI pobierają opłatę za zarządzanie właśnie za myślenie o perspektywach poszczególnych spółek i branż.

Wynik jaki uzyskaliśmy podczas pierwszych dwóch odczytów wskazują, że jest to słuszne podejście. Wśród funduszy lepszych od S&P500, są dwa fundusze surowcowe, jeden skoncentrowany na amerykańskich spółkach informatycznych, jeden spółek europejskich, a także trzy koncentrujące się na polskiej giełdzie. Dwa z tych ostatnich wyraźnie celują w segment małych i średnich spółek., trzeci potrafi zająć duże pozycje również na warszawskich blue chipach.

Trendy makroekonomiczne, czy wręcz mody na rynku kapitałowym, na pewno pomagają w niektórych przypadkach, ale dlaczego jedni zarządzający zarabiają dla klientów wyraźnie więcej od innych, prowadzących fundusze o niekiedy wręcz bliźniaczym profilu? Podkreślmy jednak jeszcze raz: dotychczasowe wyniki nie stanowią żadnej gwarancji na przyszłość.

Dlaczego analizujemy 36 miesięcy

TFI twierdzą z reguły, że w fundusze akcji należy inwestować na co najmniej 5 lat, czyli 60 miesięcy. Nie podają jednak, co konkretnie przemawia za angażowaniem pieniędzy właśnie na taki okres, a nie krótszy lub dłuższy.

My sprawdzamy efektywność funduszy w okresach trzyletnich, gdyż dla przeciętnego klienta TFI to już dość długo jak na zamrożenie pieniędzy. Największe załamania rzadko sprowadzają też indeksy giełdowe więcej niż o 50 proc. w dół. Wystarczy zaś, by wycena jednostek rosła o niespełna 26 proc. rocznie, by w trzy lata odrobić nawet taką stratę. Stopa zwrotu rzędu 26 proc. to nie mało, ale odbicia po dużych spadkach są zazwyczaj bardzo dynamiczne. Historia dowodzi też, że przysporzenie klientom 26 proc. zysku rocznie nie jest niczym nadzwyczajnym wśród funduszy akcji prowadzonych przez polskie TFI. Gorzej z powtarzalnością wyników.

W roku kalendarzowym 2021 r. Skarbiec Spółek Wzrostowych przyniósł klientom 122,2 proc. zysku. Kto powierzył mu pieniądze trzy lata temu jest jednak 16 proc. do tyłu, mimo że okres ten obejmuje fenomenalny rok 2021. Indeks S&P 500 pokonują za to fundusze, z których żaden w ostatnich pięciu latach kalendarzowych nie uzyskał stopy zwrotu wyższej niż 58 proc., a dla aktualnego zwycięzcy rankingu roczne maksimum to 27,2 proc.

W tym kontekście warto pamiętać, że opłatę za zarządzanie TFI pobierają niezależnie od tego, czy ich klienci zarabiają czy tracą. Skoro zaś fundusz jest aktywnie zarządzany, to ludzie, którzy się tym zajmują nie powinni dopuścić do spadku wartości jednostek tak dużego, jak spadki indeksów. Zakładając więc 50-procentową przecenę całego rynku, można oczekiwać, że fundusz straci np. 30 proc. By w ciągu trzech lat odrobić spadek o 30 proc., wystarczy uzyskiwać średniorocznie niespełna 13-procentową stopę zwrotu. Na pytanie czy jest to wysoko zawieszona poprzeczka każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Naszym zdaniem nie, ale w ostatnich 36 miesiącach nawet wśród funduszy lepszych od S&P 500 pokonały ją tylko dwa – PKO Surowców Globalny i Quercus Agresywny.