W azjatyckim handlu kontrakty terminowe na ropę globalnego benchmarku Brent z opcją dostawy w maju tanieją nieznacznie o około 0,2 proc., tracąc w okolicach 16 centów i schodząc do poziomu 87,22 USD za baryłkę. Z kolei futures na amerykańska odmianę WTI z dostawą w kwietniu, które dzisiaj wygasają, zniżkują mocniej, bo o 0,4 proc. kształtując swoją wycenę w okolicach 83,16 USD/b.
Natomiast przejmujący „pozycję” lidera majowy kontrakt na WTI wyceniany był nad ranem na około 82,55 USD/b co oznacza spadek rzędu 18 centów.
Obserwatorzy rynku twierdza, że środowy spadek jest następstwem realizacji zysków przez część inwestorów. Silniejszy dolar ograniczył apetyt inwestorów, a wielu z nich zdjęła część pieniędzy „ze stołu”.
Indeks dolara amerykańskiego wzrósł piątą sesję z rzędu po ostatnich danych wskazujących na odporną gospodarkę amerykańską. Mocniejszy dolar sprawia, że ropa staje się droższa dla inwestorów posiadających inne waluty, co ogranicza popyt.
Tymczasem Amerykański Instytut Naftowy podał, że zapasy ropy w USA spadły o 1,5 miliona baryłek. Zmniejszyły się także zapasy benzyny.
Ropa naftowa wzrosła w tym roku o około 13 proc. wyłamując się z wąskiego zakresu handlu, który tłumił zmienność w pierwszych tygodniach 2024 r. Wzrost ten był wspierany przez cięcia dostaw dokonane przez alians OPEC+ i ryzyko geopolityczne, w tym ataki ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie. Ogólnie pozytywne dane o wzroście gospodarczym z Chin, które pojawiły się na początku tego tygodnia, również przyczyniły się do wzrostu notowań surowca.