MF zaostrzy przepisy dotyczące tankowania pociągów. MI chce uregulować zasilanie z cystern. Drukarniom i firmom AGD natomiast trudniej będzie kupić smary i rozcieńczalniki.
Zaprojektowane przez resort finansów przepisy dotyczące monitorowania przewozu towarów wrażliwych podatkowo mają duże pole rażenia. Celem jest uszczelnienie systemu fiskalnego. PB pisał już, że skutki odczują m.in. firmy budowlane, tytoniowe, paliwowe i motoryzacyjne oraz kierowcy. Lista przedsiębiorców, na których będzie wpływać nowe prawo, jest znacznie dłuższa.
Sporo zmian dotyczy branży kolejowej, ale działające w niej firmy należą – przynajmniej na razie - do nielicznych, które nie protestują. Do nowych przepisów szybko przystosuje się PKP Energetyka, która ma koncesję na stacje tankowania pociągów. Katarzyna Koper, rzecznik spółki, informuje, że nowe regulacje zwiększają obowiązki związane z raportowaniem i przesyłaniem danych do służby celno-skarbowej, ale systemy PKP Energetyka są do tego przystosowane.

Pomysły na uregulowanie tankowania pociągów z cystern
Nad stacjami paliw przewoźników pieczę będzie sprawował Urząd Regulacji Energetyki. Firmy, które nie mają własnych stacji, często tankują z autocystern na bocznicach. Zdarza się to także pozostałym ze względu na oszczędność pieniędzy i czasu. Stacji przeznaczonych do tankowania pojazdów kolejowych jest w Polsce mało – PKP Energetyka ma 19. Chcąc do nich dojechać, trzeba pokonać wiele kilometrów, co oznacza wzrost kosztów i problemy z przepustowością sieci.
Tankowanie z cystern zaczął kwestionować jednak Urząd Regulacji Energetyki (URE), uznawszy, że nie obejmują go koncesje firm paliwowych. W trakcie konsultacji nowych przepisów autorstwa resortu finansów (MF) Ministerstwo Infrastruktury (MI) przedstawiło pomysł na rozwiązanie problemu.
„Problemy z procesem tankowania pojazdów kolejowych poza kolejowymi stacjami paliw (...) mogą prowadzić do wycofania się przedsiębiorców handlujących paliwami ciekłymi z działalności (…) tankowania lokomotyw spalinowych z autocystern” – napisał Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury w opinii do ustawy MF.
Proponuje objęcie cystern definicją kontenerowych stacji paliw, dzięki czemu będą podlegały regulacjom kontrolnym przewidzianym w nowej ustawie i prawie energetycznym, eliminując wątpliwości związane z tankowaniem lokomotyw.
- Propozycja zrównania w prawie stacji kontenerowej oraz autocysterny to z perspektywy przewoźników kolejowych krok w dobrą stronę - uważa Michał Litwin, dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych.
Zaznacza jednak, że w toku procesu legislacyjnego trzeba będzie się upewnić, czy wszyscy uczestnicy rynku rozumieją projektowane przepisy w ten sam sposób, by nie pojawiły się żadne wątpliwości interpretacyjne.
To rzeczywiście ważna kwestia, bo niektórzy eksperci, mimo że popierają uregulowanie kwestii tankowania, mają wątpliwości co do stacji kontenerowych. Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej, przyznaje, że monitorowanie tankowania pojazdów kolejowych i związane z tym objęcie ich zgłoszeniami do systemów podatkowych może pomóc w eliminowaniu wątpliwości dotyczących pobierania paliwa z autocystern. Nie można jednak, jego zdaniem, uznać tych pojazdów za stacje kontenerowe. Zgodnie z przepisami zaproponowanymi przez resort finansów stacje kontenerowe muszą mieć adres, numery fabryczne dystrybutorów, odmierzaczy paliwa itp.
- Trudno w praktyce podać dane adresowe mobilnej cysterny – mówi Jakub Majewski, dodając, że trzeba znaleźć rozwiązanie, które zagwarantuje kontrolę podatkową, ale nie uziemi mobilnych stacji tankowania.
Jego zdaniem blokada zaopatrzenia w paliwo z cystern podniesie koszty przewoźników, zmuszając ich do „pustych przebiegów” pojazdów do stacji paliw.
– Lokomotywy manewrowe, które nie mają prawa wyjechać na tory szlakowe, a pracują na bocznicach czy w terminalach przeładunkowych, mogą być całkowicie odcięte od zaopatrzenia w paliwo – ostrzega Jakub Majewski.
Producenci AGD z koncesją na smary
Przedstawiciele innych sektorów gospodarki liczą natomiast na ograniczenie zakresu przepisów fiskalnych. PB pisał już np. że wprowadzony będzie obowiązek posiadania koncesji dla firm produkujących i importujących smary. Zakres oddziaływania tych przepisów będzie jednak znacznie szerszy.
„Obowiązek ten dotknie wiele firm o profilu produkcyjnym, w tym producentów AGD (…) Specjalistyczne środki smarne nie są dostępne w kraju, stąd producenci najczęściej sprowadzają je samodzielnie do Polski oraz oferują swoim kontrahentom. Najczęściej są to relatywnie małe ilości oraz w bardzo małych (najczęściej poniżej 1 kg) opakowaniach jednostkowych”- czytamy w opinii Związku Pracodawców AGD Applia.
Autorzy opinii szacują, że tubka smaru plastycznego o pojemności 200 ml kosztuje kilkanaście euro i nie może być wykorzystana do celów energetycznych. Przedsiębiorcy uważają, że nakładanie na nich obowiązków koncesyjnych jest nieuzasadnione. Proponują rezygnację z obejmowania smarów koncesją albo wprowadzenie limitów ilościowych lub wartościowych, które wyłączą z obowiązku sektor AGD.
Drukarnie pod okiem fiskusa
Objęcia nowymi przepisami obawiają się przedstawiciele branży drukarskiej. Ich niepokój wzbudziło zniesienie limitu 500 litrów lub 500 kg dla monitorowanych towarów oraz zaliczenie do tzw. towarów wrażliwych podatkowo wszystkich produktów o kodzie CN 2710. W efekcie obowiązkiem monitorowania przewozu i rejestracją obrotu w systemach podatkowych będą objęte nie tylko paliwa silnikowe czy smary, ale także rozcieńczalniki. To zaś oznacza monitoring zakładów drukarskich, w których farby są rozcieńczane. Przedstawiciele Polskiej Izby Druku zakładają, że objęcie przepisami tak szerokiego grona firm nie było intencją autorów i spodziewają ich zmiany w trakcie procesu legislacyjnego.
Podpis: Katarzyna Kapczyńska