W większości umów o kredyt frankowy kurs waluty pochodził z tabeli banku i nie było informacji jak jest wyznaczany. Z tego powodu klauzule te były uznawane za abuzywne, a sądy uznawały, że umowy bez nich nie mogą funkcjonować i są nieważne. W przypadku GE Money Banku tabela kursów walutowych została skonstruowana jako kurs średni NBP minus/plus marża kupna/sprzedaży. W sprawie, którą ostatecznie zajął się Sąd Najwyższy, napierw Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że można usunąć sam zapis o marży banku z umowy i może ona dalej funkcjonować. Frankowicze odwołali się jednak do Sądu Apelacyjnego, który uznał, że sformułowania „marża kupna” oraz „marża sprzedaży” nie stanowią autonomicznych zapisów, które można badać pod kątem abuzywności i ewentualnie usunąć z umowy. Dlatego cały zapis o konstrukcji kursów walutowych należy uznać za abuzywny, a umowa bez niego jest nieważna.
Od tego wyroku skargę kasacyjną złożył bank, a Sąd Najwyższy wskazał, że usunięcie marż z umowy pozwala na określenie świadczeń stron, a zapisy z samym kursem NBP nie są abuzywne. Tym samym umowa może być utrzymana w mocy – uchylono zatem wyrok Sądu Apelacyjnego i skierowano sprawę do ponownego rozpoznania. Jeżeli wyrok zostałby utrzymany w takiej formie, oznaczałoby to, że frankowicze dalej będą narażeni na skutki ryzyka walutowego, a bank będzie im musiał zwrócić tylko kwoty bezprawnie pobrane jako marże.