"Solidarność" stanowczo protestuje przeciwko sprzedaży przez PKP udziałów w Koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej koncernowi hutniczemu Mittal Steel Poland. Doprowadzi to do opanowania przez Mittal Steel polskiego rynku koksu, a tym samym do przejęcia kontroli nad Jastrzębską Spółką Węglową (JSW) - ostrzegli związkowcy na czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach.
Według nich, byłoby to bardzo niebezpieczne dla całej polskiej gospodarki. "S" zapowiada, że do tego nie dopuści, jest gotowa nawet do strajku. "Musimy zrobić wszystko, żeby zniechęcić do przejęcia tych udziałów przez Mittal Steel. Nasza determinacja jest ogromna (...) Jesteśmy zdecydowani na wszystkie kroki, do strajku włącznie" - powiedział na konferencji Leszek Beta z "S" w Koksowni Przyjaźń.
Dodał, że plany przejęcia udziałów PKP w Koksowni przez Mittal Steel są niezgodne z umową spółki i strategią rządową dotyczącą górnictwa i utworzenia grupy węglowo-koksowej. Udziały w Koksowni powinny zostać sprzedane JSW - uważają związkowcy.
Mittal Steel Poland (dawne Polskie Huty Stali, potem Ispat Polska Stal) to największy koncern hutniczy w Polsce, skupiający ponad 70 proc. mocy polskiego sektora stalowego. Ponad rok temu inwestorem strategicznym firmy został brytyjsko-hinduski koncern LNM - obecnie Mittal Steel Company.
Wiceszef "S" w Mittal Steel Poland Władysław Molęcki powtórzył, że związkowcy są bardzo niezadowoleni z brytyjsko-hinduskiego inwestora. Zarzucają mu, że nie realizuje koniecznych inwestycji i nie respektuje postanowień pakietu socjalnego.
Molęcki przedstawił na konferencji dokument, z którego wynika, że warszawska prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące "podejrzenia przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z procesem prywatyzacji PHS".
Sławomir Kozłowski z "S" w JSW uważa, że Mittal Steel jest niewiarygodnym partnerem. "Związkowców dziwi, że rząd nie podejmuje działań, żeby nie dopuścić do sprzedaży udziałów temu koncernowi. JSW jest łakomym kąskiem, przynoszącym spore zyski. Jeżeli jej akcje trafią na giełdę, Mittal Steel będzie o nie na pewno walczył" - uważa Kozłowski.
Zatrudniająca ok. 1.850 osób Koksownia Przyjaźń jest jednym z największych producentów koksu w Polsce. Pozostające początkowo w strukturach Huty Katowice, w 1989 r. Zakłady Koksownicze Przyjaźń zostały z niej wydzielone. W styczniu 2004 r. Zakłady zostały wniesione aportem do spółki, utworzonej uprzednio przez Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW) i od tej chwili funkcjonują jako Koksownia Przyjaźń.
46 proc. udziałów w Koksowni ma JSW, 37 proc. należy do PKP, a 11 proc. do Skarbu Państwa, 5 proc. ma Kompania Węglowa, a pozostała część do reszty udziałowców, w tym do Mittal Steel, który dysponuje zaledwie 0,22 proc. udziałów.
Największy udziałowiec w Koksowni, JSW, od dłuższego czasu rozważa utworzenie koncernu węglowo-koksowego poprzez dołączenie do spółki kolejnych podmiotów z branży koksowniczej. W takim koncernie, oprócz JSW i Koksowni Przyjaźń, mogłyby się znaleźć koksownie z Zabrza, Wałbrzycha, a także kopalnia Budryk.
Związkowcy podkreślają, że te plany są zbieżne z zamierzeniami rządu. W grudniu 2004 r. rząd zaakceptował "Strategię prywatyzacji sektora górnictwa węgla kamiennego", która przewiduje, że jednym z kierunków ma być utworzenie grupy kapitałowej na bazie JSW, czyli grupy koksowo-węglowej. Prywatyzacja tej grupy ma się odbyć w drodze oferty publicznej.
Tymczasem na przeszkodzie tym planom może stanąć decyzja PKP, które w lutym ogłosiły przetarg na sprzedaż swoich udziałów w Koksowni. Jak dotąd wpłynęły dwie oferty: JSW oraz Zakładów Koksowniczych Zdzieszowice - spółki należącej do Mittal Steel Poland.
Zarząd PKP wskazał na ofertę ZK Zdzieszowice. Wystąpił też z wnioskiem do zarządu Koksowni Przyjaźń o zwołanie walnego zgromadzenia udziałowców. Kolej poinformowała też, że zamierza sprzedać posiadane udziały. Walne zgromadzenie odbędzie się 9 maja.
Jak mówili związkowcy z "S", przejęcie kontroli nad KP przez Mittal Steel może doprowadzić do opanowania przez ten koncern ok. 80 proc. polskiego rynku koksu. W ten sposób w krótkim czasie Mittal Steel mógłby dyktować warunki nie tylko JSW, ale i nie należącym do niego polskim hutom - uważają związkowcy.
"S" opowiada się za zrównoważeniem silnej pozycji Mittal Steel poprzez powstanie silnej grupy koksowo-węglowej. Związek za "całkowicie niezrozumiałe" uważa też podejmowanie strategicznych decyzji przez zarządy spółek skarbu państwa, które mogą zdecydować o losach całej branży, tuż przed wyborami.