Firmy z rankingu "Pulsu Biznesu" są wzorem nie tylko dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw
Z 3500 firm, które w 2010 r. zostały Gazelami Biznesu, tylko 35 miało problemy ze spłatą należności.
Solidny jak Gazela — to stwierdzenie może wkrótce zaistnieć w świecie biznesu. Nic w tym dziwnego, bo nie dość, że firmy, które znalazły się w elitarnym rankingu "Pulsu Biznesu" co roku notują zysk i zwiększają sprzedaż, to znaczna ich część nie ma problemu z regulowaniem należności. Z 3500 najbardziej dynamicznych firm, które znalazły się w najnowszym rankingu "PB", zaledwie 35, czyli 1 proc., ma niechlubną notkę w Krajowym Rejestrze Długów (KRD).
Wyjątek od reguły
Adam Łącki, prezes KRD, przyznaje, że rzetelność Gazel Biznesu jest większa niż innych firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw.
— Odsetek notowanych w KRD firm z sektora MŚP, które nie są Gazelami, wynosi średnio 20 proc. — twierdzi Adam Łącki.
I dodaje, że poprzeczka była ostatnio zawieszona bardzo wysoko.
— Trzeba wziąć pod uwagę, że mamy za sobą bardzo trudne lata 2009-10 r. i duża część przedsiębiorców narzeka na zatory płatnicze. Zdecydowana większość Gazel to rzetelne firmy, które wywiązują się ze swoich płatności, choć jak w każdej regule, tak i w tej są wyjątki — zaznacza Adam Łącki.
Pozytywne noty Gazelom wystawiają też ekonomiści.
— Gazele wyraźnie wybijają się powyżej przeciętnej. To zasługa ich dobrego zarządzania, szczególnie w trudnych warunkach — zachwyca się Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK.
Jego zdaniem, kryzys stworzył ekstremalne warunki dla prowadzenia działalności gospodarczej, ale dzięki niemu rynek oczyścił się z najsłabszych firm.
— Aby wejść do grona Gazel Biznesu, trzeba spełniać restrykcyjne warunki, m.in. dotyczące wyników finansowych. Dlatego firmy z rankingu nie mają większych problemów z regulowaniem należności — uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.
Podobnie uważa prezes KRD, który dodaje, że firmy mają jeszcze co najmniej jeden powód do wywiązywania się z umów z kontrahentami.
— Otrzymany tytuł dodatkowo ich mobilizuje, aby być rzetelną firmą — mówi Adam Łącki.
Biznes jest biznes
Zdaniem szefa KRD, w przypadku "czarnych owiec" w zestawieniu najdynamiczniejszych firm opóźnienia w spłacie należności nie musiały wynikać z braku gotówki.
— Niektórzy przedsiębiorcy, opóźniając spłatę, w rzeczywistości przedłużają sobie okres kredytowania, za co nie muszą dodatkowo płacić. Każdy chce zachować klientów, więc nawet jeśli któryś spóźnia się ze spłatą, firma nie nalicza mu odsetek, bo chce go utrzymać — mówi Adam Łącki.
Tomasz Kaczor potwierdza tę tezę.
— Jeszcze do niedawna odsetki ustawowe były mniejsze od oferowanych przez banki przy kredytach obrotowych [jeśli uwzględnić dodatkowe koszty kredytu — red.]. Biznes jest biznes, ale to naganna polityka firm — mówi ekonomista BGK.
Okiem Gazeli
Kluczem jest lojalność
Krzysztof Musik
współwłaściciel firmy budowlanej Kaza-Bud I, Gazela Biznesu 2010
Mamy sprawdzonych klientów, z którymi współpracujemy bardzo długo. Jeśli nawet któryś z nich ma kłopoty ze zobowiązaniami, to staramy się sobie pomagać, aby wszyscy na tym skorzystali. Zależy nam, aby klient był wobec nas lojalny. Jeżeli w danym momencie nie może uiścić należności, jesteśmy wyrozumiali. Szczególnie że problemy z wypłacalnością mogą się przytrafić każdemu — nam też kiedyś brakowało gotówki. Wtedy uprzedzaliśmy kontrahentów, że spłacimy należności z kilkudniowym poślizgiem. Nasi partnerzy cenią nas za to, że mówimy o tym szczerze i tego samego oczekujemy od nich.
Zawsze gramy fair
Rafał Filipowski
współwłaściciel firmy FF Filipowski, produkującej urządzenia sterujące dla automatyki, Gazela Biznesu 2010
Z naszego doświadczenia wynika, że udział zaległych należności z roku na rok maleje. Nasi odbiorcy to zamknięta grupa dystrybutorów działających na rynku handlu elektrotechniką. Oni ograniczają sprzedaż nierzetelnym klientom. Sami są natomiast bardziej wiarygodni i zawsze regulują należności. Niestety, terminy płatności się wydłużają — kiedyś było to 30-40 dni, teraz aż 120.
Sami nigdy nie mieliśmy problemów z regulowaniem płatności. Staramy się postępować fair, nawet jeśli inni nie zawsze tak zachowywali się wobec nas.
Jaki profil, takie kłopoty
Jarosław Różycki
dyrektor firmy Atest, dystrybutora wody mineralnej, napojów i soków, Gazela Biznesu 2010
Niestety, mieliśmy i mamy problemy z naszymi partnerami, którzy nie regulują zobowiązań na czas. To po części wynika z profilu naszej działalności, która polega na dostarczaniu wody oraz napojów do sklepów, a więc do bardzo wielu podmiotów gospodarczych. Nie jesteśmy więc w stanie prześwietlić i monitorować ich wszystkich.




