Spadek cen jest spowodowany globalną pandemią koronawirusa. Pogrzebała ona nadzieję na odbudowę rynku londyńskich nieruchomości luksusowych. Pierwotnie brokerzy liczyli w tym roku na pierwszy od kilku lat wzrost sprzedaży. Miała się do tego przyczynić stabilizacja polityczna związana z dokonaniem się brexitu i kolejnym zwycięstwem wyborczym Partii Konserwatywnej.

W realizacji nadal pozostaje 80 proc. transakcji, które rozpoczęły się przed wybuchem pandemii. Kupującym udaje się wynegocjować wyższe upusty. Jak wynika z danych Knight Frank, średnia cena sprzedaży w kwietniu wyniosła 94 proc. pierwotnej ceny wywoławczej, w porównaniu z 97 proc. w styczniu.