Coraz ostrzejsze są komentarze analityków odnośnie kondycji światowej gospodarki. Z każdej strony napływają sygnały o spowolnieniu, co specjaliści z miejsca wykorzystują do uzasadnienia redukcji swoich ocen inwestycyjnych dla walorów spółek i obniżki prognoz finansowych.
Tym razem na taki krok zdecydowali się analitycy Deutsche Banku obniżając rekomendację dla walorów L'Oreal i i specjaliści z Morgan Stanley uderzając w notowania Unilevera, zaś Goldman Sachs w Volvo.
W przypadku francuskiego potentata rynku kosmetycznego i producenta detergentów DB zaleca "sprzedaż" papierów. W rezultacie, wycena akcji L'Oreal opadły do najniższego poziomu od 13 września. Jeszcze niższy poziom wyceny (z kwietnia 2004 r.) stał się udziałem giganta spożywczego Unilever. Akcje zostały zredukowane do poziomu "niedoważaj".
Presji podaży poddały się papiery Volvo, drugiego pod względem wielkości na świecie producenta dużych samochodów ciężarowych. Goldman Sachs obniżył rekomendację z "kupuj" do "neutralnie".
Na około dwie godziny przez rozpoczęciem handlu w Stanach Zjednoczonych wycena futures na indeks S&P 500 spada o 8 pkt, na DJ o 75 pkt., a na Nasdaq 100 o ponad 5 pkt.
Gracze pozbywają się papierów Merrill Lynch, największego amerykańskiego
brokera. Do nieudanych dzisiejszą sesję mogą też zaliczyć akcjonariusze American
Express. Wczoraj trzeci gracz na amerykańskim rynku kart płatniczych
zapowiedział utworzenie 275 mln USD rezerwi zysk kwartalny niższy od
wcześniejszych prognoz. Zysk operacyjny przypadający na pojedynczy walor
wyniesie 90 centów wobec 93 wcześniej szacowanych.