Spadkom w Azji przewodziły banki i producenci chipów

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2002-02-19 10:27

Wyjątkowo nieudany okazał się wtorek na giełdach Azji. Spadkom przewodził parkiet w Tokio, na którym w ostatnich tygodniach wszystko kręci się wokół rządowej pomocy dla sektora bankowego. Wizyta prezydenta USA jej nie przyspieszyła, a z rządu napłynęły sygnały, że może jej w ogóle zabraknąć.

Pomoc w wykupie „złych długów” jest naglącym problemem, więc gracze przecenili papiery największych banków o 6-7 proc. Równie mocno spadły kursy czołowych brokerów. Agencja ratingowa Moody’s obcięła oceny dla Daiwa i Nikko Cordial oraz zmniejszyła perspektywę ratingu Nomury, największego brokera w Japonii.

W Hongkongu liderem spadków była akcje banków, na czele z HSBC. Rynek obawia się, że marcowe wyniki finansowe rozczarują, bo w kraju spada popyt na kredyty.

Do spadku na Tajwanie przyczynił się United Microelectronics. Producent chipów zakończy dochodową współpracę z japońskim Hitachi.

W Korei inwestorzy sprzedawali akcje Hynix Semiconductor i jego wierzycieli. Banki-kredytodawcy są w trudnej sytuacji. Mogą sprzedać tanio sprzedać posiadane akcje Hynixa lub nie sprzedawać, co z kolei zmusi je do kolejnego dofinansowania producenta chipów.

ONO