Lot Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w kosmos to tylko najbardziej widoczny element polskiego zaangażowania w branżę kosmiczną. Tylko w ciągu ostatniego roku doszło do podpisania kilku bardzo ważnych dla branży kontraktów.
Dwa zawarł notowany na GPW Creotech. Pod koniec ubiegłego roku podpisał umowę z Agencją Ubzrojenia na stworzenie wartego 556,7 mln zł brutto systemu mikrosatelitów obserwacyjnych dla polskiego wojska. W kwietniu tego roku podpisał wartą 52 mln EUR umowę z Europejską Agencją Kosmiczną na analogiczną konstelację dla polskiej administracji cywilnej pod nazwą Camila. Jego podwykonawcą w tym projekcie ma być m.in. notowany na GPW Scanway. Trzeci duży kontrakt podpisało w maju z Agencją Uzbrojenia konsorcjum Iceye Polska i Wojskowych Zakładów Łączności nr 1. Wartość umowy na dostarczenie satelitarnego systemu obserwacji ziemi pod nazwą MikroSAR to 860 mln zł.
W notowane na polskich giełdach spółki kosmiczne pośrednio angażowało się już kapitałowo państwo. W Creotechu 9,5 proc. akcji ma Agencja Rozwoju Przemysłu, a w Scanwayu 13,3 proc. PGE Ventures, fundusz z grupy państwowego giganta energetycznego. Teraz państwo angażuje się w Iceye, czyli największą w tym gronie polsko-fińską firmę kosmiczną.
Vinci, należąca do Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) spółka zarządzająca funduszami venture, zainwestowało w Iceye ponad 40 mln zł. Nie wyklucza, że w przyszłości zwiększy zaangażowanie. Vinci wspiera firmy na różnych etapach rozwoju. Oferuje im finansowanie kapitałowe w wysokości od 10 do 90 mln zł.
— Niezmiernie cieszy nas, że Vinci wraz z Grupą BGK dostrzega strategiczną potrzebę inwestycji w technologie kosmiczne, których znaczenie dla bezpieczeństwa i światowej gospodarki nieustannie rośnie. Firmy z sektora New Space, takie jak Iceye, dzięki swojej dynamice i innowacyjności radykalnie zmieniają oblicze przemysłu kosmicznego. To inwestycja w przyszłość, która będzie służyć Polsce — podkreśla Rafał Modrzewski, prezes i współzałożyciel Iceye, cytowany w komunikacie spółki.
Kosmiczne miliony
W ciągu dekady mały polsko-fiński projekt pod nazwą Iceye rozwinął się ze start-upu stworzonego przez Rafała Modrzewskiego i Pekkę Laurilę w międzynarodową firmę specjalizującą się w budowie konstelacji satelitarnych i dostarczaniu danych mających zastosowanie m.in. w obronności, zarządzaniu kryzysowym i rolnictwie. Obecnie Iceye ma biura w Polsce, Finlandii, Grecji, Hiszpanii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Stanach Zjednoczonych. Jego kluczowym filarem jest spółka Iceye Polska. W Warszawie znajduje się centrum operacji satelitarnych odpowiadające za globalną obsługę konstelacji Iceye, a także zespół planowania satelitarnego i laboratorium badawczo-rozwojowe.
Tylko w ubiegłym roku Iceye pozyskało od inwestorów ponad 150 mln USD, a od powstania w 2014 r. ponad 500 mln USD. Jego wycena przekracza już 1 mld USD. Zatrudnia ponad 700 osób. W gronie jego inwestorów jest wiele międzynarodowych funduszy venture i inwestorów branżowych.
Mirosław Czekaj, prezes BGK, podkreśla, że podpisanie umowy z Iceye za pośrednictwem Vinci wpisuje się w realizację strategii państwowego banku na lata 2025-30. Zakłada ona wspieranie polskich technologii innowacyjnych.
— Rozwiązania oferowane przez Iceye to dobry przykład technologii dual-use. Satelity Iceye pozwalają dostarczać dane wykorzystywane np. w rolnictwie, zarządzaniu kryzysowym, a także w obronności. Spółka Iceye ma już ugruntowaną pozycję na rynku — mówi Mirosław Czekaj.
Od 2018 r. spółka umieściła na orbicie 54 satelity SAR. Planuje wynosić około 20 satelitów rocznie.
Kosmiczny potencjał
Spółka Vinci po raz pierwszy zainwestowała w rozwój technologii kosmicznych.
— Nasza inwestycja w Iceye oznacza, że Polska na wczesnym etapie wkracza w zupełnie nowy segment branży satelitarnej. Wysokiej jakości dane satelitarne mają zastosowanie zarówno w działaniach obronnych i wywiadowczych, jak też w zapobieganiu oraz usuwaniu skutków katastrof naturalnych. Rynek monitoringu Ziemi z kosmosu rośnie w tempie 2 mld USD rocznie, na które składają się zamówienia państw oraz sektora prywatnego — podkreśla Bartosz Drabikowski, prezes Vinci.
Dodaje, że Vinci dostrzega duży potencjał związany z tym rynkiem.
— Widzimy w nim szansę na rozwój Polski, ale też okazję do pomnożenia posiadanego przez Vinci kapitału — podkreśla Bartosz Drabikowski.
Trzy fundusze zarządzane przez Vinci zainwestowały do tej pory ponad 300 mln zł w kilkanaście spółek z różnych branż — od przemysłu przez technologie medyczne po IT. W ostatnich miesiącach pisaliśmy w PB m.in. o inwestycjach funduszy Vinci w ReSpo.Vision i Fluence Technology.
1. Iceye powstało dekadę temu. Jak rozwijało się do tej pory?
Nasza historia rozpoczęła się na fińskim Uniwersytecie Aalto od pomysłu naszych założycieli Rafała Modrzewskiego i Pekki Laurili. Dotyczył on monitorowania pokrywy lodowej w Arktyce za pomocą radaru z syntetyczną aperturą (SAR). Stąd wzięła się nazwa Iceye. W przeciwieństwie do satelitów optycznych, których jakość zobrazowań jest zależna od pogody i światła dziennego, technologia SAR pozwala na ich pozyskiwanie w każdych warunkach — w dzień, w nocy i niezależnie od zachmurzenia. Tradycyjne systemy satelitarne były bardzo złożone, kosztowne i tworzone na specyficzne zamówienie, co znacząco wydłużało czas realizacji projektów. Postanowiliśmy odwrócić ten model. Jako pierwsi na świecie zminiaturyzowaliśmy radar SAR i umieściliśmy go na pokładzie lekkiego satelity ważącego mniej niż 100 kg. To był przełom. Seryjnie produkujemy 20-25 satelitów rocznie o określonej specyfikacji, dzięki czemu działamy szybciej i oferujemy znacznie prostszy i tańszy system. Dotychczas z sukcesem umieściliśmy na orbicie 54 satelity. Posiadanie floty satelitów otworzyło nam dwie dodatkowe linie biznesowe — sprzedaż danych satelitarnych i dostarczanie zaawansowanych produktów analitycznych. Obserwujemy stale rosnący popyt na nasze usługi. Zastosowania technologii są bardzo szerokie — od badań naukowych przez rolnictwo i branżę ubezpieczeniową aż po zarządzanie kryzysowe i bezpieczeństwo. Kiedyś programy kosmiczne były zarezerwowane wyłącznie dla najbogatszych państw. Dzięki naszej technologii zaawansowane zdolności satelitarne stają się dostępne dla znacznie szerszego grona odbiorców.
2. Jak wyglądały negocjacje z Vinci?
Grupa BGK poprzez inwestycję realizowaną przez Vinci uwierzyła w naszą wizję rozwoju i dzięki temu wkracza do branży kosmicznej. To dla nas ważny sygnał, że polscy decydenci dostrzegają potencjał firm z sektora New Space, które w kolejnych latach mogą całkowicie zmienić ten przemysł. Podpisanie umowy poprzedziło kilka miesięcy rozmów.
3. W co zainwestujecie pozyskane pieniądze?
Stale rosnące zainteresowanie naszymi satelitami i usługami napędza rozwój spółki. To wymaga dalszych inwestycji w zaplecze badawcze i produkcyjne. Choć Iceye jest firmą globalną posiadającą biura w wielu krajach, tym razem planujemy wzmocnić i rozbudować potencjał inżynieryjny, badawczy i produkcyjny polskiej spółki.