Przedsiębiorcy, którzy myślą o przekazaniu firmy w inne ręce, powinni wziąć pod uwagę aspekt finansowy tego procesu – radzi Anna Remża, która prowadzi własną agencję ubezpieczeniową. Jej zdaniem warto skorzystać z pomocy prawnika, który pomoże ułożyć strategię, oraz doradcy podatkowego, który wskaże obszary podatkowe i podpowie, jak zminimalizować powstające obciążenia z tego tytułu. Pozostaje jednak pytanie, skąd wziąć pieniądze, które w przypadku sukcesji, szczególnie po śmierci właściciela albo wspólnika firmy, są znaczącą pomocą.
– Pod względem finansowym sukcesję znacząco ułatwi posiadanie ubezpieczenia na życie, tym bardziej gdy jest to firma rodzinna albo prowadzona w formie jednoosobowej działalności gospodarczej – uważa Anna Remża.
Pieniądze uzyskane z wypłaty świadczenia w ramach takiej polisy w przypadku śmierci jej posiadacza pozwolą pokryć koszty procesu sukcesji, takie jak spłata bieżących i natychmiastowo wymagalnych zobowiązań oraz kredytów. Ubezpieczenie zapewni też pokrycie kosztów zachowania płynności finansowej w trakcie przejmowania przedsiębiorstwa przez sukcesorów, przeszkolenia i wdrożenia nowych właścicieli oraz wynagrodzenia zarządcy sukcesyjnego i bieżącego finansowania firmy w okresie przejściowym.
– Jeśli przedsiębiorstwo ma zostać sprzedane na zewnątrz, to pieniądze z polisy na życie pozwolą również przetrwać czas potrzebny na znalezienie odpowiedniego nabywcy. Dzięki temu nie trzeba będzie sprzedawać firmy pod presją czasu, co często prowadzi do jej zbycia poniżej realnej wartości – mówi Anna Remża.
Dodaje, że dobrą stroną polisy jest to, że świadczenie z ubezpieczenia nie jest obciążone podatkiem dochodowym od osób fizycznych ani podatkiem od spadków i darowizn. Nie ma przy tym znaczenia, czy jako uposażony został wskazany wstępny czy zstępny z pierwszej linii dziedziczenia czy osoba zupełnie obca, niespokrewniona z właścicielem firmy.
– Dzięki pieniądzom z polisy można też sfinansować przekazanie majątku osobie pozostającej w nieformalnym związku z właścicielem czy wspólnikiem firmy. Nawet jeśli ta kwestia zostanie uregulowana w testamencie, to nie można zapominać, że nadal trzeba będzie opłacić należne bliskim zachowki. A te muszą zostać wypłacone w gotówce. Ekwiwalent materialny nie wchodzi w grę – tłumaczy Anna Remża.