KATEGORIA: FIRMY Z PRZYCHODEM ZE SPRZEDAŻY POWYŻEJ 50 MLN ZŁ
3 Z wykształcenia jestem prawnikiem, mam 37 lat. Pochodzę z Opinogóry Górnej, miejscowości położonej 10 km od Ciechanowa, w której znajduje się jedyne w Polsce Muzeum Romantyzmu. Rozpoczęłam pracę zawodową w administracji, w urzędzie pracy w Ciechanowie. Wydawałam decyzje administracyjne, uczestniczyłam w postępowaniach sądowych, zajmowałam się aktywizacją bezrobotnych. Miałam jednak wrażenie, że każdy dzień był prawie taki sam. Awansowałam i jako urzędnik osiągnęłam sporo, ale jako prawnik nie. Kiedy w 2001 r. pojawiło się ogłoszenie o pracy w zakładzie energetycznym w dziale windykacji, postanowiłam spróbować swoich sił. Ciągnęło mnie do zajęć związanych z aktywnym uczeniem się prawa, uczestniczeniem w rozprawach sądowych. Miło wspominam tamte czasy, ponieważ moim kierownikiem była kobieta, bardzo pracowita, wymagająca, która pozwalała pracownikom organizować pracę według własnych pomysłów. Miałam możliwość stworzenia zespołu, z którym pracowałam na moich zasadach, a w konsekwencji powstał nowy dział. Zostałam jego szefową. W 2008 r. w czasie zmian organizacyjnych w grupie kapitałowej, której częścią była moja firma, otrzymałam propozycję objęcia stanowiska wiceprezesa i dyrektora ds. logistyki. Pojawiły się nowe wyzwania, konieczność zdobywania wiedzy z nieznanej dotąd dziedziny, budowanie kompetencji zarządczych. Z tego okresu wyniosłam wiele doświadczeń życiowych, które owocują w mojej pracy zawodowej.
W 2011 r. wygrałam ogłoszony przez Energę Operatora konkurs na stanowisko prezesa i otrzymałam propozycję jednoczesnego kierowania jej dwiema spółkami zależnymi, które docelowo miały stać się jedną organizacją. Każdy, kto przeprowadzał łączenie firm, wie, jak trudne to wyzwanie — pracownicy liniowi obawiają się zmian, kadra menedżerska zastanawia się, kto na jakim stanowisku się znajdzie. Dzięki determinacji i zaangażowaniu pracowników proces udało się przeprowadzić. W Płocku powstała pierwsza spółka prac na sieci — Energa Operator Eksploatacje i Inwestycje Płock. Pracuję w Płocku, ale rodzinnie jestem związana z Ciechanowem. Zdecydowałam się na codzienne dojazdy. Tak postanowiliśmy w rodzinie, dzięki temu synowie nie musieli zmieniać szkoły. Kobieta nie mogłaby być szefem firmy energetycznej bez spotkania ludzi, którzy nie oceniają płci pracownika, lecz jego fachowość, wiedzę i motywację. Ludzi, którzy dają młodym możliwość podzielenia się pomysłami. Miałam szczęście i takich ludzi spotkałam. Takiego szczęścia życzę innym kobietom. Ale szczęściu należy pomagać i nie należy szczędzić wysiłku na podnoszenie kwalifikacji, ciągłe dokształcanie się.
Styl zarządzania staram się dopasować do potrzeb organizacji, sytuacji, w której jest firma. Tam, gdzie potrzebna jest trudna decyzja, podejmuję ją, nie zrzucam jej na nikogo ani nie liczę, że podejmie się sama. Gdy ludzie powinni sami organizować sobie pracę i wypracować własne metody działania, nie wchodzę w ich obszar decyzyjny. Wolę współpracę w zespole ludzi o różnych kompetencjach i darzących się zaufaniem, w którym każdy ma prawo do indywidualności. W taki sposób pracuję z kolegą z zarządu. Ten styl świetnie się sprawdza. Często wymieniamy poglądy, możemy na sobie polegać. Ważne w pracy jest zaufanie, które buduje się przede wszystkim mówieniem prawdy, choćby nieprzyjemnej. Staram się mieć kontakt ze wszystkimi pracownikami.
Jeśli tylko czas pozwala, rozmawiam z każdym pracownikiem, którego spotkam. W ten sposób weryfikuję podjęte decyzje. Bardzo często te rozmowy są trudne i niezbyt przyjemne, szczególnie w czasie zmian organizacyjnych, ale to nie powód, żeby ich unikać. W mojej spółce widok prezesa nie budzi ani zdziwienia, ani popłochu, raczej stwarza okazję do dyskusji. Każdy pracownik ma prawo powiedzieć, co myśli, oczywiście nie obrażając innych, ale także ma obowiązek dostosowania się do podjętych decyzji. Bardzo dużo wymagam od siebie i niezwykle rzadko odpuszczam. Z pewnością jestem bardzo wymagającym szefem. Mam też ogromny przywilej pracy z ludźmi odpowiedzialnymi i zaangażowanymi. Największy sukces jeszcze przede mną. Nie definiuję przykrych zdarzeń ani doświadczeń jako porażki, która powoduje załamanie, zderzenie się ze szklanym sufitem. Raczej jest to nauka, z której trzeba odrobić zadaną lekcję. Każda sytuacja, która nas dotyka, i każde spotkanie mają sens i cel. Swego czasu współpracowałam z instytucją niosącą pomoc ofiarom przemocy i uzależnionym. Uświadomiło mi to, że inni mają bardzo poważne problemy, a jednak nadal się uśmiechają, nie są zgorzkniali. Potrafią podziękować za pomoc. To bardzo ważne doświadczenie. Uczy dystansu i otwartości. Jestem mężatką i mamą dwóch synów. W życiu rodzinnym jestem tradycjonalistką.
Lubię spędzać wolny czas z rodziną i nie ma znaczenia gdzie. Staram się wtedy wynagrodzić im to, że często nie ma mnie w domu. Pasją moich trzech mężczyzn jest piłka nożna — treningi, mecze, rozgrywki, liga. Staram się w tym uczestniczyć. Bardzo lubię atmosferę na stadionie, jestem aktywnym kibicem. W szkole zawsze miałam mnóstwo kolegów, bo grałam z nimi w nogę i nie stałam na bramce. Ostatni raz grałam w piłkę z pracownikami na pikniku integracyjnym i było bardzo zabawnie. Gdybym teraz miała grać, sądzę, że sprawdziłabym się na pozycji rozgrywającego. Bardzo lubię czytać. Rodzina to akceptuje i czas spędzony nad książką jest tylko dla mnie. Odpoczywam też przy dobrej muzyce, która niesie sensowne przesłanie. Moją ambicją i planem na przyszłość jest umiejętne przyjęcie tego, co życie przyniesie.
Energa Operator Eksploatacja i Inwestycje Płock
Spółka z Grupy Kapitałowej Energa. Zajmuje się dystrybucją energii i utrzymaniem sieci energetycznych.