Wrzesień 2010 roku okazał się na Wall Street najlepszy od 71 lat, czyli od… września 1939 r. My w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do traktowania września 1939 roku jako niezbyt dobrego miesiąca, ale na Wall Street SP 500 zyskał akurat wtedy aż 14,4 proc., co było najlepszym wrześniowym wynikiem amerykańskiego rynku akcji w okresie minionych 140 lat. Można wyobrażać sobie, że był to rezultat ucieczki kapitałów z zagrożonej wojną Europy lub też nadzieja inwestorów, że odizolowane od ogarniętego wojną terytorium Stany Zjednoczone okażą się tego konfliktu beneficjentem (co rzeczywiście nastąpiło, choć nie w tak prosty sposób). Od tamtej pory najlepszym wrześniem był wrzesień 1954 roku (SP 500 wzrósł o 8,3 proc.).
To, że miniony miesiąc był najlepszym wrześniem od 1939 r., jest po części pewnie przypadkiem, ale równocześnie może być traktowane jako potwierdzenie hipotezy wynikającej z analizy przebiegu "cyklu pokoleniowego", zgodnie z którą dołek z marca 2009 r. był odpowiednikiem analogicznego minimum z marca 1938 r. Wtedy, w 1939 r., SP 500 zamknął wrzesień na poziomie 12,79 pkt, a najwyższym poziomem osiągniętym w październiku (25) było 13,21 pkt (3,3 proc. wyżej). Poziom z października 1939 r. nie został pokonany przez następne 5 lat, czyli czas trwania II wojny światowej.
Wojciech Białek