Teikoku Oil ma prawa do eksploatacji złóż na spornych wodach

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-07-14 12:09

Rząd Japonii przyznał w czwartek prawo do poszukiwania i eksploatacji złóż gazu na spornych wodach, do których roszczenia wysuwa Pekin. Chiny natychmiast zaprotestowały przeciwko takiej decyzji.

Rząd Japonii przyznał w czwartek prawo do poszukiwania i eksploatacji złóż gazu na spornych wodach, do których roszczenia wysuwa Pekin. Chiny natychmiast zaprotestowały przeciwko takiej decyzji.

Jak podano w Tokio, firma Teikoku Oil Company uzyskała prawo do próbnych wierceń a następnie prowadzenia poszukiwań i wydobycia gazu na wodach Morza Wschodniochińskiego - akwenu położonego między wybrzeżem Chin na zachodzie, japońskimi wyspami Kiusiu i Riukiu na wschodzie i południowym wschodzie oraz Cieśniną Tajwańską na południu.

Natychmiast po ogłoszeniu decyzji japońskiego rządu, w Pekinie wyrażono "głębokie zaniepokojenie" z powodu takiego kroku, wskazując, iż stanowi on "rozmyślne naruszenie  suwerennych praw Chin i zasadniczo skomplikuje sytuację na Morzu Wschodniochińskim". Rzecznik chińskiego MSZ dodał, że taki krok Tokio może prowadzić do destabilizacji sytuacji w akwenie a także w konsekwencji negatywnie wpłynąć na stosunki pomiędzy Chinami a Japonią.

Sporne wody leżą kilkaset kilometrów od Okinawy. W 1999 r. stwierdzono, że zasoby gazu mogą sięgać tu 200 mld m kw. Sprawa od lat stanowi przedmiot sporu pomiędzy dwoma azjatyckimi potęgami, które nigdy nie ustaliły przebiegu granic morskich w tym akwenie. Oba kraje twierdzą, że gazonośne tereny znajdują się na obszarze ich wód.

W kwietniu i maju Chiny i Japonia nawiązały rozmowy w sprawie spornych złóż - negocjacje zakończyły się fiaskiem, gdy Japonia odrzuciła propozycję Pekinu, by oba kraje wspólnie zagospodarowały te złoża.

Teikoku już w kwietniu wystąpiła do rządu o koncesję na prowadzenie poszukiwań i eksploatację spornych złóż.  W regionie działa zresztą już chińska firma naftowa CNOOC, która zapowiadała, iż pierwsze platformy wydobywcze postawi tu jeszcze w tym roku.

W sporze przede wszystkim w grę wchodzą olbrzymie potrzeby energetyczne obu państw. Chiny są obecnie - po Stanach Zjednoczonych - drugim największym światowym  konsumentem energii, Japonia znajduje się na trzecim miejscu tej listy. Sytuacja japońska jest trudniejsza - kraj ten faktycznie, w przeciwieństwie do Chin, mających duże zasoby węgla kamiennego, pozbawiony jest bogactw naturalnych.