TMS: Dolar silnie stracił na wartości

TMS
opublikowano: 2006-04-28 17:39

W ostatnim tygodniu notowania amerykańskiej waluty mocno poszły w dół. Dolar stracił na wartości na całej linii, w stosunku do wszystkich kluczowych walut. Kurs EUR/USD, który na zamknięciu sesji w dniu 21 kwietnia wynosił 1,2338 w piątek zwyżkował do 1,2633 i znalazł się na najwyższym poziomie od 20 maja ubiegłego roku. 28 kwietnia, o godz. 17:13 kurs EUR/USD wynosił 1,2619.

W ostatnim tygodniu notowania amerykańskiej waluty mocno poszły w dół. Dolar stracił na wartości na całej linii, w stosunku do wszystkich kluczowych walut. Kurs EUR/USD, który na zamknięciu sesji w dniu 21 kwietnia wynosił 1,2338 w piątek zwyżkował do 1,2633 i znalazł się na najwyższym poziomie od 20 maja ubiegłego roku. 28 kwietnia, o godz. 17:13 kurs EUR/USD wynosił 1,2619.

Amerykańska waluta straciła na fali coraz większych obaw inwestorów o to, że majowa podwyżka stóp procentowych przez FED może być ostatnią w cyklu. Przekonanie o realizacji tego złego dla dolara scenariusza wzrosło po czwartkowym, „gołębim” wystąpieniu szefa FED. Ben Bernanke przed Wspólnym Komitetem Ekonomicznych Kongresu zapowiedział, że kolejne decyzje FOMC będą uzależnione od danych napływających z gospodarki oraz podkreślił, że w przyszłości możliwa jest przerwa w trwającym od czerwca 2004 r., cyklu podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem większości analityków „pauza” ta nastąpi, po spodziewanej 25 pkt podwyżce stóp w maju (do 5,0 proc.). Drugim czynnikiem szkodzącym dolarowi był wynik weekendowego posiedzenia państw grypy G7. Podczas spotkania w Waszyngtonie, wezwano Chiny do uelastycznienia polityki kursowej, co miałoby pomóc w ograniczeniu nierównowagi w handlu międzynarodowym, w tym głównie ogromnego amerykańskiego deficytu. Wpłynęło to na wzmocnienie walut azjatyckich (won koreański, jen japoński i dolar singapurski). Choć w trakcie swojego czwartkowego wystąpienia Bernanke zaznaczył, że nierównowaga w gospodarce światowej jest czynnikiem mocno zagrażającym dolarowi, to zarówno on, jak i Hiroshi Watanabe, wiceminister finansów Japonii podkreślali, że inwestorzy źle zinterpretowali komunikat po posiedzeniu G7, zakładając, że nawołuje on do osłabienia waluty USA. Ich uspokajające słowa na niewiele się jednak zdały. W takich warunkach przedstawiane we wtorek i w środę dobre dane makro ze Stanów Zjednoczonych nie zdołały pomóc dolarowi. W kwietniu wskaźnik zaufania konsumentów wzrósł do najwyższego poziomu od 4 lat, a w marcu: sprzedaż domów na rynku wtórnym zwyżkowała, choć prognozowano jej spadek, sprzedaż nowych domów poszła w górę najsilniej od prawie 13 lat, a zamówienia na dobra trwałego użytku wzrosły w górę najbardziej od maja 2005 r. Co gorsza informacje opublikowane w piątek, o PKB za I kw. oraz nastrojach konsumentów i indeksie Chicago PMI za kwiecień były już gorsze dla amerykańskiej waluty.Z drugiej strony euro zyskało wyraźne wsparcie w postaci serii jastrzębich wypowiedzi członków Europejskiego Banku Centralnego. Wspólnej walucie pomogła również publikacja serii dobrych danych makro z Eurolandu (wskaźniki nastrojów i inflacja za kwiecień, podaż pieniądza za marzec oraz nowe zamówienia w przemyśle za luty) oraz z Niemiec (indeks Ifo i bezrobocie za kwiecień, a także produkcja przemysłowa za luty), które przybliżyły kolejną podwyżkę stóp procentowych przez ECB. Euro pozostawało także cały czas pod pozytywnym wpływem działań niektórych banków centralnych, które już od pewnego czasu informują o częściowym przewalutowywaniu swoich rezerw z amerykańskiej na wspólną walutę.

... co wyraźnie pomogło złotemu

W ostatnim tygodniu notowania naszej waluty wzrosły. W piątek o godz. 17:13 kurs EUR/PLN wynosił 3,8709, kurs USD/PLN 3,0666, a odchylenie -18,04 proc. 21 kwietnia na zamknięciu było to odpowiednio 3,8727/3,1361/-17,31 proc.Złotemu pomógł przede wszystkim fakt znacznego odpływu środków finansowych z aktywów denominowanych w amerykańskiej walucie. Inwestorzy zagraniczni mając wolne fundusze postanowili zwiększyć swoje zaangażowanie w Polsce, tym bardziej, że wyniki naszej gospodarki są bardzo dobre. Opublikowane przez GUS dane za marzec pokazały 10,1 proc. r/r wzrost sprzedaży detalicznej oraz spadek stopy bezrobocia do 17,8 proc. Rada Polityki Pieniężnej na swoim posiedzeniu nie zaskoczyła i pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Krajowa polityka nie zdołała zaszkodzić naszej walucie, choć trzeba przyznać było gorąco. Powstała koalicja (PiS - Samoobrona- część LPR), tyle, że nie większościowa. Z racji ogromnego wzrostu kursu EUR/USD aprecjacja złotego była jednak widoczna tylko w przypadku pary USD/PLN. Cena dolara w piątek spadła nawet do ok. 3,0675. Z kolei cena euro w ciągu tygodnia poruszała się w przedziale 3,8500-3,8950. 

Marek Nienałtowski