TMS: Poprawa nastrojów inwestycyjnych wspiera ceny surowców
Michał Fronc, Joanna Pluta
opublikowano: 21-07-2009, 14:56
Miniony tydzień na rynku surowców był
bardzo intensywny głównie za sprawą licznie napływających informacji ze
światowych gospodarek. Po silnych spadkach cen ropy naftowej z początku lipca,
ubiegły tydzień rozpoczął się od konsolidacji notowań „czarnego złota” wokół
poziomu 60 USD za baryłkę.
W kolejnych dniach mieliśmy do czynienia z intensywnymi wzrostami cen tego
surowca, które były spowodowane znaczącą poprawą nastrojów na globalnych
rynkach. Zwyżka na światowych parkietach rozpoczęła się wraz z napływem
pozytywnych informacji z amerykańskich spółek. Rozbudziło to nadzieje
uczestników rynku na szybsze wyjście z kryzysu i zwiększyło apetyt na ryzyko.
Osłabiający się dolar zachęcał inwestorów zagranicznych do zakupu denominowanej
w amerykańskiej walucie ropy. Dodatkowo ceny tego surowca były wspierane przez
dane American Petroleum Institute, który podał, że w zeszłym tygodniu
amerykańskie zapasy ropy naftowej i benzyny spadły. Pod koniec zeszłego tygodnia
oraz na początku obecnego na rynkach w dalszym ciągu utrzymywał się pozytywny
sentyment inwestycyjny, co wraz z osłabiającym się dolarem, windowało ceny ropy
naftowej w górę, które ostatecznie doszły do poziomu 66,50 USD.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
TMS: Poprawa nastrojów inwestycyjnych wspiera ceny surowców
Michał Fronc, Joanna Pluta
opublikowano: 21-07-2009, 14:56
Miniony tydzień na rynku surowców był
bardzo intensywny głównie za sprawą licznie napływających informacji ze
światowych gospodarek. Po silnych spadkach cen ropy naftowej z początku lipca,
ubiegły tydzień rozpoczął się od konsolidacji notowań „czarnego złota” wokół
poziomu 60 USD za baryłkę.
W kolejnych dniach mieliśmy do czynienia z intensywnymi wzrostami cen tego
surowca, które były spowodowane znaczącą poprawą nastrojów na globalnych
rynkach. Zwyżka na światowych parkietach rozpoczęła się wraz z napływem
pozytywnych informacji z amerykańskich spółek. Rozbudziło to nadzieje
uczestników rynku na szybsze wyjście z kryzysu i zwiększyło apetyt na ryzyko.
Osłabiający się dolar zachęcał inwestorów zagranicznych do zakupu denominowanej
w amerykańskiej walucie ropy. Dodatkowo ceny tego surowca były wspierane przez
dane American Petroleum Institute, który podał, że w zeszłym tygodniu
amerykańskie zapasy ropy naftowej i benzyny spadły. Pod koniec zeszłego tygodnia
oraz na początku obecnego na rynkach w dalszym ciągu utrzymywał się pozytywny
sentyment inwestycyjny, co wraz z osłabiającym się dolarem, windowało ceny ropy
naftowej w górę, które ostatecznie doszły do poziomu 66,50 USD.
Podczas minionego tygodnia na wartości zyskała istotnie również miedź. Cena
tego surowca była windowana w górę, podobnie jak cena ropy, przez wiarę w
szybsze tempo wyjścia z kryzysu oraz osłabiającego się dolara, który zwiększa
popyt zagraniczny na ten metal. Notowania miedzi były również wspierane przez
publikacje danych, dotyczących wielkości PKB Chin, który w drugim kwartale
wzrósł o 7,9%. Kraj ten jest największym rynkiem zbytu tego surowca. Na rynku
jednak dość popularną opinią jest, że obecne wzrosty cen miedzi nie mają
silnych podstaw, ponieważ proces wychodzenia gospodarki chińskiej z kryzysu może
się przedłużyć, a okres letni tradycyjnie charakteryzuje się mniejszym popytem
na metale.
Sytuacja wygląda również interesująco na rynku aluminium. W maju w USA
odnotowano znaczny wzrost importu tego surowca w wyniku rosnącego
zapotrzebowania przemysłu motoryzacyjnego. Import aluminium w maju wzrósł o 26%
w porównaniu z kwietniem. Zapotrzebowanie na ten surowiec wiąże się ze wzrostem
popytu na lekkie i tym samym bardziej oszczędne samochody. Jeśli oznaki
ożywienia w sektorze samochodowym utrzymałyby się, to można liczyć na dalszy
wzrost zakupów tego metalu przez USA. Zwiększone zapotrzebowanie na aluminium
szybko powinno znaleźć odbicie w spadających zapasach tego surowca w magazynach
Londyńskiej Giełdy Metali, które osiągnęły ostatnio rekordowo wysoki poziom 4,4
mln ton. Nadzieje na rychłe ożywienie gospodarcze widoczne
były również na rynku bardziej wartościowych metali. Uczestnicy rynku oczekują,
że notowania złota posiadają znaczący potencjał wzrostowy, a cena za uncję pod
koniec obecnego lub na początku przyszłego roku może dojść do 1000 USD.
Przewidywania te podparte są obawami przed wysoką inflacją oraz słabym dolarem,
gdyż złoto w sytuacji silnego wzrostu cen stanowi alternatywę dla pieniądza. W
zeszłym tygodniu złoto istotnie zyskało na wartości, dochodząc do poziomu 940
USD za uncję.
Wzrost cen prognozuje się również w przypadku pozostałych metali
szlachetnych tj. platyny, palladium oraz srebra. Oczekuje się, że cena srebra w
przyszłym roku powinna wzrosnąć powyżej 14 dolarów za uncję. Metal ten poza
wykorzystaniem w jubilerstwie używany jest również w przemyśle elektronicznym
jako przewodnik. Ze względu na to drugie zastosowanie, srebro jest bardziej
wrażliwe niż złoto na zmiany aktywności gospodarczej. Warto wspomnieć o relacji
ceny złota do ceny srebra, która w pierwszej połowie lipca rosła. Wzrastający
wskaźnik złoto/srebro najczęściej sygnalizuje bessę na rynku metali, jednak w
tym przypadku tak być nie musi. Po pierwsze przemysł, wykorzystujący w swojej
produkcji srebro został silnie dotknięty przez globalną recesję, co zmniejszyło
popyt na ten metal, podczas gdy status złota pozostał nietknięty. Po drugie
część inwestorów obecne spadki ceny srebra wiąże z odpływem kapitału
spekulacyjnego, który wcześniej był chętnie lokowany na tym rynku.
Opowieści z arkusza zleceń
Newsletter autorski Kamila Kosińskiego
ZAPISZ MNIE
×
Opowieści z arkusza zleceń
autor: Kamil Kosiński
Wysyłany raz w miesiącu
Newsletter z autorskim podsumowaniem najciekawszych informacji z warszawskiej giełdy.
ZAPISZ MNIE
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Nasz telefon kontaktowy to: +48 22 333 99 99. Nasz adres e-mail to: rodo@bonnier.pl. W naszej spółce mamy powołanego Inspektora Ochrony Danych, adres korespondencyjny: ul. Ludwika Narbutta 22 lok. 23, 02-541 Warszawa, e-mail: iod@bonnier.pl. Będziemy przetwarzać Pani/a dane osobowe by wysyłać do Pani/a nasze newslettery. Podstawą prawną przetwarzania będzie wyrażona przez Panią/Pana zgoda oraz nasz „prawnie uzasadniony interes”, który mamy w tym by przedstawiać Pani/u, jako naszemu klientowi, inne nasze oferty. Jeśli to będzie konieczne byśmy mogli wykonywać nasze usługi, Pani/a dane osobowe będą mogły być przekazywane następującym grupom osób: 1) naszym pracownikom lub współpracownikom na podstawie odrębnego upoważnienia, 2) podmiotom, którym zlecimy wykonywanie czynności przetwarzania danych, 3) innym odbiorcom np. kurierom, spółkom z naszej grupy kapitałowej, urzędom skarbowym. Pani/a dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania wyrażonej zgody. Ma Pani/Pan prawo do: 1) żądania dostępu do treści danych osobowych, 2) ich sprostowania, 3) usunięcia, 4) ograniczenia przetwarzania, 5) przenoszenia danych, 6) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz 7) cofnięcia zgody (w przypadku jej wcześniejszego wyrażenia) w dowolnym momencie, a także 8) wniesienia skargi do organu nadzorczego (Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych). Podanie danych osobowych warunkuje zapisanie się na newsletter. Jest dobrowolne, ale ich niepodanie wykluczy możliwość świadczenia usługi. Pani/Pana dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie się odbywało przy wykorzystaniu adekwatnych, statystycznych procedur. Celem takiego przetwarzania będzie wyłącznie optymalizacja kierowanej do Pani/Pana oferty naszych produktów lub usług.
Inwestorzy rynku towarowego z pewnym niepokojem spoglądają na kraje regionu
Azji wschodniej, które stoją obecnie w obliczu zagrożenia ze strony
niekorzystnych zjawisk meteorologicznych. Tworząca się w rejonie Pacyfiku
anomalia pogodowa zwana El Nino stwarza ogromne zagrożenie wystąpienia suszy w
krajach wschodnioazjatyckich. Szczególnie zagrożone są uprawy ryżu, dlatego już
teraz część państw zwiększa zapasy oraz ogranicza eksport tego towaru.
Przewiduje się, że El Nino będzie miał również negatywny wpływ na uprawy kakao w
Indonezji, trzecim największym kraju – producencie tego towaru. Sytuacja ta
znalazła odzwierciedlenie w rosnącej cenie kakao w ubiegłym tygodniu. W
przypadku rynku soi inwestorzy oczekują zwyżki cen tego towaru. W ostatnim
czasie zaobserwować można było zwiększony popyt na amerykańską soję ze strony
Chin, które są jej największym rynkiem zbytu. Dodatkowo presję cenową może
zwiększać susza w Argentynie, kraju będącym jednym z największych producentów
tego towaru.
Michał Fronc, Joanna Pluta Autorzy są analitykami Departamentu Analiz
DM TMS Brokers