Kandydat PiS na prezydenta Lech Kaczyński uważa, że w Polsce, której prezydentem byłby Donald Tusk, "oponenci polityczni będą traktowani z dużą dozą agresji". "Dlatego lepsza będzie Polska Lecha Kaczyńskiego" - przekonywał podczas piątkowej debaty w TVP1. "Moja prezydentura będzie gwarancją spokoju i bezpieczeństwa przed radykalnymi zapędami także Lecha Kaczyńskiego" - ripostował Tusk.
Kaczyński uważa, że "Polska solidarna" będzie lepsza od "Polski liberalnej". "Polska solidarna będzie dbała o interesy wszystkich grup społecznych, będziemy równoważyć interesy społeczne" - mówił. Dodał też, że "ton agresji ze strony konkurenta budzi obawę, że w Polsce Tuska oponenci polityczni będą traktowani z dużą dozą agresji, czy nienawiści".
Tusk zapewnił jednak, że jest oceniany jako człowiek umiaru i zdrowego rozsądku. "Lubię ludzi i ufam Polakom. Moja prezydentura będzie łagodziła konflikty. Będzie też zaporą dla radykałów i polityków nieodpowiedzialnych" - dodał.