PAP: Jeśli końcowy efekt negocjacji w sprawie konstytucji europejskiej bardzo odbiegnie od polskich oczekiwań, referendum dotyczące ratyfikacji tej konstytucji okaże się koniecznością - uważa lider PO Donald Tusk.
"Ale wierzę, że końcowy efekt negocjacji pozwoli tego uniknąć" - powiedział Tusk w czwartek w Radiu Zet.
Zdaniem Tuska, zanim dojdzie do ostateczności, czyli referendum dotyczącego ratyfikacji konstytucji europejskiej przez Polskę, dużo lepiej jest wspierać rząd w walce o warunki zbliżone do tych, o których była mowa przed wstąpieniem do Unii.
"Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że dotychczasowa twarda postawa Polski, solidarna postawa rządu i opozycji zaczynają przynosić efekty. O ile nasze marzenia o utrzymaniu zapisu nicejskiego (dot. systemu głosowania w Radzie UE - PAP) wydają się być może niektórym zbyt górnolotne, to taka twarda postawa w negocjacjach powinna przynieść efekty Polskę satysfakcjonujące. Nie będzie tak źle, jeśli Leszek Miller wykorzysta wszystkie szanse" - powiedział Tusk.
"Będziemy do końca szukali takiego porozumienia, aby głos Polski w UE był tak ważny, aby praktycznie nie było można bez tego głosu podjąć żadnej decyzji ani o Polsce, ani o UE. To jest nadal możliwe" - dodał lider PO.
Tusk powiedział też, że chce w Polsce wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Obecnie PO przygotowuje wniosek w tej sprawie. Lider PO sugeruje, aby inne partie opozycyjne nie składały jeszcze wniosków o przedtereminiowe wybory.
"Taki wniosek powinien być złożony dokładnie na przełomie kwietnia i maja, aby te wybory mogły się odbyć razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego. To są dziesiątki milionów złotych oszczędności. Nie można fundować Polsce co parę tygodni wyborów i referendów" powiedział Tusk, którego zdaniem przedterminowe wybory są w Polsce koniecznością
"aby skrócić męki rządu Leszka Millera".