UE krytycznie o stanowisku Polski w sprawie rolnictwa

BICK Spółka Akcyjna
opublikowano: 2002-10-09 16:46

BRUKSELA (Reuters) - Nowe stanowisko negocjacyjne Polski w sprawie rolnictwa raczej nie przekona Komisji Europejskiej, powiedział w środę unijny komisarz ds. rolnictwa.

Polska, obawiając się, że jej rolnicy nie otrzymają z Brukseli takiej samej pomocy jak ich odpowiednicy z krajów już będących członkami UE, zmieniła we wtorek swoje stanowisko w sprawie rolnictwa i zaproponowała nowe metody wspierania tego sektora.

Propozycje Warszawy zakładają dołożenie do unijnych subsydiów środków z budżetu krajowego oraz przetransferowanie środków przeznaczonych na rozwój infrastruktury w obszarach wiejskich na dopłaty bezpośrednie do produkcji rolnej. Polska chce również wprowadzenia ceł, które miałyby chronić niektóre segmenty rynku żywności.

Niewiele z tych propozycji zostało dobrze odebranych w Brukseli. Szczególnie dotyczy to pomysłu ceł, który stoi w sprzeczności do idei wspólnego rynku europejskiego.

"Gdyby miało się to stać warunkiem (przyjęcia do UE) zagrożony byłby cały proces. Możliwość wprowadzenia ceł jest w 100 procentach sprzeczna z ideą rynku wewnętrznego" - powiedział unijny komisarz ds. rolnictwa, Franz Fischler.

Unijny komisarz sprzeciwił się także pomysłowi Polski, by fundusze przeznaczone na rozwój obszarów wiejskich przeznaczyć na dopłaty bezpośrednie.

Ta koncepcja stoi w sprzeczności z jego własnym planem reformy unijnej Wspólnej Polityki Rolnej (CAP), dzięki któremu ma on nadzieję zdynamizować rozwój obszarów wiejskich i spowodować odchodzenie ich mieszkańców od tradycyjnej produkcji.

Plan Fischlera zakłada transfer pieniędzy z tzw. pierwszego filaru CAP do drugiego, w którym jednak znacznie większy udział mają budżety państw członkowskich.

"Pomysł transferu pieniędzy z drugiego filaru do pierwszego raczej nie zyska wsparcia Komisji" - powiedział Fischler.

"Wszelkie korzyści odczułyby tylko duże gospodarstwa. Nie sądzę, by był to krok we właściwą stronę" - dodał unijny komisarz zaznaczając, że wspieranie dużych gospodarstw w sytuacji gdy to drobni rolnicy naprawdę potrzebują pracy jest wątpliwe ze społecznego punktu widzenia.

Według przedstawicieli komisji Bruksela już wcześniej zaproponowała kandydatom, by wspierali oni swoich rolników także z własnych budżetów, jeżeli środki unijne uznają za niewystarczające. Suma tych dopłat nie może być jednak większa niż w 2001 roku.

Polska akurat tego rozwiązania nie uważa za najlepsze, ponieważ jej budżet i bez tego jest bardzo napięty.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))