Komisja Europejska dała Polsce dwa miesiące na zniesienie limitów na inwestycje zagraniczne OFE.
Otwarte fundusze emerytalne (OFE) mogą inwestować za granicą nie więcej niż 5 proc. aktywów. Na dodatek, jeśli koszty tych inwestycji przekroczą koszty inwestycji w Polsce, towarzystwa emerytalne muszą dopłacać z własnej kieszeni. To nie podoba się Komisji Europejskiej (KE). Wczoraj poinformowała polski rząd, że jeśli w ciągu dwóch miesięcy ograniczenia nie zostaną zniesione, pozwie Polskę przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
"Limity inwestycyjne ograniczają swobodny przepływ kapitału i są niekorzystne dla klientów" — czytamy w komunikacie KE.
Resort pracy został zaskoczony krótkim terminem na zmianę przepisów, ale zapowiada, że nie jest wykluczone, iż zdoła dostosować prawo do wymogów Brukseli.
— Pracujemy nad zmianami zasad funkcjonowania OFE, m.in. wprowadzeniem kilku typów funduszy i zmianami limitów inwestycyjnych. Chcieliśmy zakończyć prace w przyszłym roku, ale jeśli będzie konieczność, to wprowadzimy zmiany w trybie ekspresowym. Jesteśmy w trakcie prac nad ustawą o wypłatach emerytur z OFE i być może przy tej okazji wprowadzimy zmiany limitów inwestycyjnych — mówi Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Eksperci z branży cieszą się z decyzji komisji.
— To bardzo dobra wiadomość dla przyszłych emerytów. Dzięki inwestowaniu na wielu rynkach możliwe będzie uzyskiwanie stabilniejszych stóp zwrotu, zmniejszy się ryzyko inwestycyjne — mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE.
Zawężenie pola inwestycji do polskich akcji i obligacji sprawia, że wyniki fundusz są bardzo zbliżone.
— Możliwość inwestowania na wielu rynkach sprawi, że trudniej będzie powielać politykę inwestycyjną, jak to ma miejsce dziś. Wyniki będą bardziej zróżnicowane — mówi Tomasz Publicewicz, analityk Analiz Online.
Zarysuje się też różnica między globalnymi a lokalnymi graczami.
— Na pewno małym funduszom, należącym do mniejszych firm, będzie się trudniej przebić na zagranicznych rynkach. Duzi gracze mogą korzystać z potencjału grupy: biur na całym świecie czy wewnętrznych analiz — dodaje Tomasz Publicewicz.
OFE są ważnym graczem na warszawskiej giełdzie. Czy możliwość wyjścia za granicę oznacza odpływ kapitału z GPW?
— Nie sądzę, by kapitał nagle odpłynął z Warszawy. Inwestuje się tam, gdzie są lepsze perspektywy gospodarcze, a na razie Polska rokuje lepiej niż zachodnia Europa. Poza tym zarządzającym zawsze łatwiej jest inwestować na rodzimym rynku — twierdzi Grzegorz Chłopek.