Rusza Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przedsiębiorców Poszkodowanych przez Ubezpieczycieli pod nazwą Victima. Jego głównym celem jest pomoc przedsiębiorcom w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych przeciwko ubezpieczycielom.
— W Polsce działają stowarzyszenia i instytucje oferujące wsparcie poszkodowanym przez ubezpieczycieli, ale niestety dotyczy to tylko osób prywatnych. Będziemy pomagać przedsiębiorcom, którzy są bezbronni i pozostawieni sami sobie, tracąc niejednokrotnie dorobek całego życia. Z wielką uwagą będziemy patrzeć na ręce ubezpieczycielom i przyglądać się ich poczynaniom wobec podmiotów gospodarczych — mówi Lucjan Pilśniak założyciel stowarzyszenia Victima.
Był on właścicielem Zakładów Mięsnych Mysław w Mysłowicach i spółki AJPI. W 2009 r. pożar strawił dwie hale produkcyjne tych firm — o wartości kilkudziesięciu milionów złotych. Problemy z uzyskaniem odszkodowania od Ergo Hestii doprowadziły do upadku obu przedsiębiorstw. Ta sprawa wciąż toczy się w sądach.
— Wystarczy, że ubezpieczyciel wstrzyma wypłatę odszkodowania, bez którego firma nie będzie w stanie odbudować majątku — i bankructwo gwarantowane. Taki los spotkał mnie, dlatego wiem, jaką gehennę przechodzą przedsiębiorcy, walcząc o sprawiedliwość z ubezpieczycielami. Wiem, jakie sidła potrafią zastawiać ubezpieczyciele na przedsiębiorców, jakie mechanizmy stosują, żeby odwlekać wypłatę odszkodowania w czasie i wypłacać jak najmniej — wyjaśnia Lucjan Pilśniak.
Zgodnie ze statutem stowarzyszenie Victima będzie udzielać pomocy przedsiębiorcomw dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych od ubezpieczycieli. Ale chodzi nie tylko o odszkodowania wynikające z umowy ubezpieczenia, lecz także z tytułu szkód wyrządzonych przez ubezpieczyciela, jeżeli nie wywiązał się ze swoich zobowiązań. O przypadkach niezgodnego z prawem działania firm ubezpieczeniowych, w tym wykorzystywania pozycji prawnej takich instytucji, Victima planuje informować opinię publiczną. Stowarzyszenie chce też brać udział w inicjowaniu zmian w regulacjach dotyczących likwidacji szkód przez ubezpieczycieli.
— Zamierzamy wpływać na ustawodawcę tak, żeby dla ubezpieczycieli konsekwencje niewypłacenia odszkodowania były bardzo dotkliwe, czyli, mówiąc wprost — żeby im się to nie opłacało. Jeżeli zostawimy przepisy prawa takimi, jak są obecnie, to instytucje te pozostaną bezkarne — twierdzi prezes stowarzyszenia Victima. © Ⓟ