Dziś na NewConnect zadebiutowała firma ViDiS. Po rozpoczęciu notowań kurs poszedł w górę o 75 proc. do 10 zł.
W niedawnej ofercie prywatnej spółce udało się sprzedać akcje za 1,2 mln zł. Pieniądze pójdą na zwiększenie kapitału obrotowego. Firma sprzedaje urządzenia audiowizualne, na które — jak zapewnia — jest ogromny popyt.
— Działamy w niszy, która się bardzo dynamicznie rozwija. Kupują przede wszystkim szkoły, które korzystają z pieniędzy od samorządów i z unijnej kasy — mówi Tomasz Kliczkowski, wiceprezes ViDiS.
Jego zdaniem, rynek tych urządzeń w Polsce ciągle jest daleki od nasycenia.
— W ubiegłym roku wizualizery (rodzaj zaawansowanego rzutnika) były w jednej klasie na sto. W przyszłym roku przewidujemy, że będą stały w czterech na sto. W 2009 r. sprzedało się 3 tys. tablic interaktywnych, w 2011 r. będzie to już 15 tys. sztuk — wylicza wiceprezes.
Tak dużego wzrostu nie widać jeszcze w wynikach na poziomie zysku netto, bo firma dużo inwestuje. Znacznie zwiększyła zatrudnienie, wdroży nowy system IT. W kolejnych latach jednak zyski i przychody będą dynamicznie rosły. Na koniec 2010 r. ViDiS prognozuje 22,5 mln zł przychodów oraz 1,2 mln zł zysku netto.
— Te prognozy można uznać za bardzo konserwatywne —mówi Tomasz Kleczkowski.