Jak zawsze, gdy w agendzie Rady Europejskiej (RE) znajduje się temat wywołujący głębokie podziały w gronie prezydentów/premierów — unijną dzielnicę w Brukseli ogarnia zespół napięcia przedszczytowego.
Największa nerwówka trafia się co siedem lat, gdy szefowie państw/rządów muszą jednomyślnie zatwierdzić wieloletnie ramy finansowe Unii Europejskiej. Konkluzje z takiego wyjątkowego szczytu RE różnią się ogromnie od standardowych — to nie trzy/cztery stroniczki politycznego chciejstwa, lecz liczący kilkadziesiąt stron konkretny dokument z mnóstwem liczb, tabelek etc. Po obowiązkowym zatwierdzeniu przez Parlament Europejski (PE) kompromis ze szczytu przekłada się na szczegółowe rozporządzenie ministerialnej Rady UE. Finałem procedury staje się rozpisywanie owego rozporządzenia na siedem budżetów rocznych, które tym razem obejmą lata 2021-27.