PKO BP prowadzi ponad 7,9 mln rachunków bieżących klientów indywidualnych, klientów PKO TFI — choć to lider rynku — jest natomiast „zaledwie” 0,6 mln. Żeby choć trochę zmniejszyć tę dysproporcję, bank wprowadził do oferty usługę doradztwa inwestycyjnego opartego na pełnej automatyzacji procesówzakupowych w serwisie internetowym iPKO. Z pomocy automatycznego doradcy skorzystać będą mogli nie tylko najzamożniejsi klienci, bo próg wejścia to 100 zł (tyle musi wynieść pierwsza wpłata), a na razie nie ma w planach pobierania prowizji za usługę i dystrybucję.
— Inwestomat to efekt rozmów z klientami prowadzonych od kilku kwartałów w ramach procesu customer journey. To także efekt inspiracji czerpanych z zagranicznych rozwiązań. Klienci oczekują wskazania funduszy, które realizowałyby ich cele i życiowe potrzeby. Chcemy zmienić ścieżkę inwestycyjną — produkt ma być sposobem, a nie celem samym w sobie — mówi Paulina Muskała, dyrektor biura projektów inwestycyjnych w PKO BP.
Jak dodaje, z badań klientów wyszło, że mają oni średnio pięć celów głównych: budowanie majątku, duży zakup, na wszelki wypadek, przyszłość dziecka i emerytura. Można wybrać któryś z nich lub określić własny. Następnie trzeba wypełnić ankietę przygotowaną na bazie MiFID, która pozwoli określić profil inwestycyjny. Po doprecyzowaniu celu klient otrzyma rekomendację dotyczącą zakupu funduszu. Będzie ważna przez 10 dni.
— Postawiliśmy na prostotę i łatwość przejścia procesu weryfikacji profilu klienta, określenia jego możliwości finansowych, celów i horyzontu inwestycyjnego. Zależy nam na poinformowaniu, ile trzeba oszczędzać, by osiągnąć założenia. Pokazujemy, jaka może być wartość kapitału klienta w różnych scenariuszach rynkowych. Oczekiwane stopy zwrotu bazują nie tylko na wartościach historycznych, ale także na naszych prognozach — dodaje Paulina Muskała.
W Inwestomacie dostępnych jest pięć strategii inwestycyjnych — ostrożna, konserwatywna, umiarkowana, neutralna i aktywna, które różnią się oczekiwaną stopą zwrotu i zmiennością stóp zwrotu (a więc ryzykiem). W tej pierwszej obecna oczekiwana stopa zwrotu to 1 proc. w skali roku, w najbardziej ryzykownej — 3,4 proc. (wartości te będą aktualizowane). Na podstawie tych danych oraz parametrów celu (wpłata początkowa, wpłata regularna, horyzont) generowane są scenariusze, które klientowi pokazywane są w formie wykresów liniowych ścieżki osiągnięcia celów.
Pieniądze trzeba wpłacić na początku (minimum 100 zł), a później można dopłacać regularnie, dokupując jednostki funduszu (funduszy). Można definiować wiele celów i w każdej chwili rezygnować z ich osiągnięcia (poprzez sprzedaż jednostek funduszy). Inwestomat nie gwarantuje wypracowania oczekiwanych stóp zwrotu i tym samym realizacji celów. Rozwiązanie ma się z czasem rozwijać — obecnie usługa dostępna jest w kanale zdalnym poprzez iPKO, a w ciągu kwartału pojawi się też w oddziałach stacjonarnych, gdzie klient będzie miał styczność z doradcą.
— Rozważamy też dodanie do palety dostępnych w Inwestomacie rozwiązań rachunków oszczędnościowych i depozytów — dodaje Paulina Muskała. Obecnie na końcu procesu doradztwa klient otrzyma rekomendację inwestycji w jeden lub kilka subfunduszy z oferty PKO TFI. Bank nie pobiera opłat za usługę ani za zakup funduszy dla realizacji celów określonych w Inwestomacie (opłata za zarządzanie funduszem uwzględniona jest w wartości jednostki).