Piątkowa sesja na giełdzie nowojorskiej przebiega pod znakiem długo wyczekiwanego odbicia. Po blisko dwóch godzinach handlu S&P500 zyskuje 1,5 proc., a Dow Jones i Nasdaq rosną po 1,4 proc. Na Starym Kontynencie mocno wzrósł niemiecki DAX, jednak zwyżki w Warszawie były ograniczone (WIG poszedł do góry o 0,7 proc.). Tym samym kupującym zza oceanu udało się ograniczyć tegotygodniowe straty S&P500 z ponad 4 proc. do zaledwie 0,8 proc. W dzień po tym, jak James Bullard z oddziału Fed w St. Louis stwierdził, że należy opóźnić zakończenie programu skupu aktywów, gołębie sygnały nadeszły z EBC. Członek zarządu banku Benoit Coeure zapowiedział, że skup aktywów rozpocznie się w najbliższych dniach.
- Rynek był wyprzedany i dzisiejsze zwyżki to tylko odbicie. Bank centralne mogą wesprzeć rynek, ale nie są wszechmogące. Zaufanie, którego inwestorzy potrzebują, może przywrócić dobry sezon wyników kwartalnych – komentował w wypowiedzi dla Bloomberga Virginie Robert, współzałożyciel towarzystwa Constance Associes.
Tymczasem w poprawie nastrojów pomogły solidne dane z gospodarki amerykańskiej. Jak wynikało z odczytu indeksu obliczanego przez Uniwersytet Michigan, nastroje konsumentów były tam w październiku najlepsze od siedmiu lat.
